Pierwszy mecz ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Dlaczego niespodzianka? Bawarczycy są niewątpliwie nie tylko faworytem tego dwumeczu ale również (obok Barcy i Realu) całej edycji. Dziś jednak czeka ich na Dragao bardzo ciężkie zadanie. Kontuzje Robbena i Riberego to ważna informacja. Po drugie - Bayern tej wiosny nie jest już tak pewnie wygrywającą "maszynką", zwłaszcza na wyjazdach. Klęska w Wolfsburgu, remis w Doniecku, porażka z M'gladbach i remis S04 u siebie- potknięcia się zdarzają częściej niż jesienią. Smoki to u siebie bardzo trudny rywal - w ostatnich 10 oficjalnych spotkaniach na własnym terenie odnieśli komplet zwycięstw, tracąc przy tym zaledwie dwa gole! Fazę grupową LM przeszli jak burza, w 1/8 nie pozostawili złudzeń Bazylei. Jackson Martinez, Ricardo Quaresma, Kameruńczyk Aboubackar, Hiszpanie Tello i Torres - gospodarze mają solidne podstawy by wierzyć, że coś dziś Bayernowi strzelą. A goście? Nie wydaje mi się, żeby ich przewaga w posiadaniu piłki była aż tak miażdżąca jak zazwyczaj. Jak wspomniałem pauzują oba skrzydła czyli szybki atak z kontry nie będzie aż takim atutem. Obrona Porto również solidna - Danilo czy Martins Indi, pamiętany z Mundialu - Lewandowski nie będzie miał dziś lekko. Reasumują - po takim kursie grzech nie spróbować, u siebie faworyt jest w stanie wygrać wysoko ale dziś przy odrobinie szczęścia klub z Portugalii może osiągnąć korzystny wynik.