W sobotę czekają nas derby Madrytu. Na Santiago Bernabeu zawita Atletico. Real jest liderem La Liga z dorobkiem 71 punktów. Atletico jest trzecie i ma o dziesięć punktów mniej niż Królewscy i o jeden mecz rozegrany więcej. Obie drużyny w ostatnich tygodniach w lidze wygrywały wszystko i mogą pochwalić się identyczną serią pięciu zwycięstw z rzędu. Przed własną publicznością Królewscy grali do tej pory 15 razy i odnieśli dwanaście zwycięstw i trzykrotnie remisowali. Atleti grało na wyjazdach 15 razy: 7 razy wygrało, 5 razy remisowało i 3 mecze przegrało. W pierwszym meczu w tym sezonie pomiędzy tymi zespołami na Vicente Calderon w listopadzie ubiegłego roku Real niespodziewanie łatwo pokonał Atletico 3:0. W sobotę w ekipie gospodarzy na pewno nie ujrzymy Varane. Z kolei Ronaldo, Bale i Kroos wracają do składu po jednym meczu odpoczynku. Większe problemy kadrowe mają goście. W ekipie Rojiblancos nie zagrają: Gameiro, Gaitán, Vrsaljko i Moyà a nadal nie w pełni sił są Mendes i Fernandez. Real musi to spotkanie wygrać, bowiem rozpędzona Barcelona tylko czeka na potknięcie Królewskich. Zapewne Realowi wygrana nie przyjdzie tak łatwo jak na Vicente Calderon, ale uważam, że 3 punkty zostaną na Santiago Bernabeu.