Na Estadio Santiago Bernabeu w Madrycie miejscowy Real zmierzy się z francuskim Paris Saint-Germain w ramach czwartej kolejki fazy grupowej Champions League. Zarówno Królewscy jak i paryżanie mają w swoim dorobku siedem punktów. Obie drużyny łatwo rozprawiły się z Malmoe i Szachtarem Donieck, a gdy przyszło im się mierzyć ze sobą w stolicy Francji padł bezbramkowy remis. W ostatnich spotkaniach ligowych obie ekipy nie zawodzą - Real wygrał z silną Celtą i z Las Palmas, a PSG pewnie rozprawiło się z Saint-Etienne i z Reims, czyli z przeciwnikami niewygodnymi. Jak zatem będzie we wtorek? Jednak większe szanse należy dać Realowi. Nie tylko z tego względu, że w pierwszym spotkaniu to oni byli bliżej zwycięstwa. Podopieczni Rafy Beniteza są po prostu lepsi kadrowo, piłkarze są bardziej perspektywiczni i mają większy potencjał. W zespole z Francji jest oczywiście kilka gwiazd takich jak Cavani, Ibrahimović czy Thiago Silva, jednak jest kilka pozycji, gdzie zawodnicy PSG ustępują i to znacznie ich odpowiednikom w zespole Los Blancos. Boczni obrońcy Realu są w rewelacyjnej formie - Marcelo i Danilo grają bardzo ofensywnie, strzelają bramki, asystują i są do tego bezbłędni w tyłach. Maxwell i Aurier to nie ten pułap. Ponadto środek pola PSG jest bardzo chimeryczny, Veratti dobre występy przeplata słabymi, a Matuidi i Thiago Motta to nie ta półka co Modrić czy Isco. W zespole Królewskich silniejsza jest też ławka rezerwowych, podczas gdy w PSG zmiennicy nie zapewniają odpowiedniej jakości. Biorąc jeszcze pod uwagę fakt, że Real zagra na własnym stadionie, można się spodziewać ich zwycięstwa.