BĘDZIE SIĘ DZIAŁO. Mimo, że Królewscy nie dysponują obecnie szczytową formą (skromnie mówiąc) to ich dzisiejsze spotkanie z Sevillą zapowiada się naprawdę ciekawie. Aż w 12. poprzednich starciach tych zespołów padały co najmniej 3 bramki na mecz! Czy dziś również czeka nas festiwal bramek? Niech zweryfikuje boisko. Forma podopiecznych Santiago Solari'ego pozostawia wiele do życzenia. Ich szanse na zdobycie ligowego mistrzostwa w tym sezonie są naprawdę małe, gdyż do liderującej Barcelony tracą już aż 10 'oczek' a nie ma raczej mowy, by Katalończycy zdjęli przysłowiową nogę z gazu. Bliżej walki o ten tytuł jest... Sevilla, która mimo tej samej liczby punktów co Real znajduje się o pozycję wyżej w tabeli, mając nieco korzystniejszy bilans zarówno bramkowy jak i spotkań. Nie spisują się obie jednak dobrze w grze w delegacji. Na 10 takich spotkań w tym sezonie tylko z trzech wychodzili zwycięsko, to bardzo kiepski rezultat. Real mimo wszystko lepiej spisuje się u siebie, na Santiago Bernabeu, gdzie na 9 spotkań 6 wygrali. Patrząc na formę obu tych drużyn oraz ich ostatnie wyniki spodziewałbym się w ich dzisiejszej rywalizacji obustronnej wali i co bardzo prawdopodobne - bramek w wykonaniu obu zespołów. Real ma spore problemy z defensywą, nawet grając u siebie a Sevilla choć nie zachwyca na wyjazdach - potrafi strzelać dużo bramek. Stawiam zatem na co najmniej 3 bramki w tym starciu.