Biorąc pod lupę to spotkanie naprawdę długo zastanawiałem się nad tym jaki rezultat może tutaj paść. Szczerze mówiąc nie mam zielonego pojęcia bo choć bukmacherzy faworyzują gospodarzy to ja bardziej skłaniałbym się ku wygranej gości. Zaragoza na własnym boisku w tym sezonie odniosła zaledwie trzy zwycięstwa i aż pięć razy musiała uznawać wyższość rywali. Jej bilans bramkowy przed własną publicznością to 10/10. Szczerze mówiąc patrząc na formę Betisu dokonania gospodarzy wydają się dość skromne. Nie wiem dlaczego większość expertów daje im większe szanse na zwycięstwo. Atut własnego boiska wydaje się być atutem żadnym. Betis bowiem na wyjazdach spisuje się rewelacyjnie i pod względem punktów zdobytych na boiskach rywali ustępuje tylko Barcelonie wyprzedzając takie firmy jak Real czy Atletico. Dość powiedzieć że z 28 zgromadzonych do tej pory punktów aż 16 Betis przywiózł do Sevilli z meczów wyjazdowych. Co można powiedzieć o formie obu drużyn? Na dzień dzisiejszy niewiele bowiem Primiera Division w odróżnieniu do Premier League miała przerwę świąteczną i dla obu zespołów będzie to pierwszy mecz po dwóch tygodniach przerwy i pierwszy w nowym roku. Jedna rzecz łączy obie drużyny. W siedemnastu kolejkach remisowały po jednym razie. Historia ostatnich spotkań wyraźnie przemawia za Betisem któy z pięciu ostatnich meczy przeciwko Zaragozie wygrał aż cztery w tym dwa wyjazdowe. Teraz chyba wiadomo skąd moja niepewność co do ostatecznego wyniku. Skąd ten typ? Real traci u siebie niewiele goli, tylko dziesięć w ośmiu meczach. Betis potrafi zdobywać bramki co niejednokrotnie udowodnił, najlepszy ich strzelec, Ruben Castro ma ich na koncie dziewięć z czego aż sześć strzelił poza Estadio Manuel Ruiz de Lopera. Myślę że dziś ma szansę dołożyć jakieś trafienie a jeśli chodzi o wynik liczę na skromne zwyciestwo gości 0-1