Zanim będziemy się ekscytować wielkim hitem w naszej lidze, zostanie rozegrane dziś jeszcze jedno spotkanie w Chorzowie gdzie tutejszy Ruch będzie podejmował beniaminka z Bełchatowa. Ruch zajmuje dopiero 14 miejsce ale zdecydowanie nie odzwierciedla to poczynań ekipy na boisku. Potracili trochę punktów ze względu na to że na początku sezonu musieli pogodzić rywalizacje na krajowym podwórku z Ligą Europejską a nie ma co ukrywać szerokiej kadry to Ruch nie ma do tego Kocian nie lubi wprowadzać wielu zmian. Jednak w momencie pożegnania się z Pucharami skupili się już tylko na lidze i efekty widzimy pięć spotkań bez porażki, bardzo dobra gra i punkty zdobyte na takich terenach jak Szczecin czy Gdańsk. Po serii trzech wyjazdów wracają do siebie gdzie zawsze czyli się bardzo dobrze. Zdecydowanie widać że wracają na właściwe tory i taki poziom jaki prezentowali rok temu. Inaczej jest w GKS –ie który po mocnym początku powili spuszcza z tonu w ich przypadku od czterech spotkań nie wygrali. Ich gra nie wygląda już tak pewnie i przekonywująco, nadal są groźni ale już bez tego błysku. Wystarczy wspomnieć że w ostatnich czterech spotkaniach zdobyli tylko dwie bramki oddając zaledwie osiem celnych strzałów. Szkoleniowiec Ruchu Jan Kocian nie będzie mógł skorzystać w niedzielę z usług Wojciecha Skaby i Michała Rzuchowskiego, którzy są kontuzjowani od dłuższego czasu, oraz pauzującego za kartki Marcina Malinowskiego. Po drugiej stronie trzech bardzo ważnych graczy kontuzjowanych: Alexis Norambuena, Kamil Wacławczyk oraz Mateusz Mak. Tak jak wspomniałem szykuje się nam wyrównany mecz ale wspomniana tendencja zwyżkowa Ruchu oraz atut własnego stadionu według mnie czynią z nich faworyta tego starcia i tak też pogram.