W jednym z półfinałów kobiecych rozgrywek dojdzie do pojedynku pomiędzy Viktorią Azarenka a Serena Williams. Serena może i w tym turnieju nie prezentuje się tak dobrze jak jej dzisiejsza rywalka, ale gra też zupełnie inny tenis. Gra Amerykanki opiera się przede wszystkim na grze siłowej czego nie można powiedzieć o Azarence. Williams w meczu z Zheng czy Shvedova przeżywała istne katusze, popełniają sporo niewymuszonych błędów, grając zupełnie inny tenis – nie taki do jakiego nas przyzwyczaiła. Azarenka nie straciła w Wimbledonie jeszcze seta ale prawdziwy sprawdzian czeka ją w potyczce z Amerykanka. Panie grały ze sobą ośmiokrotnie , siedem razy górą była Serena. O czym to świadczy? Przede wszystkim o tym , że tenis Amerykanki Białorusince nie leży, ma bardzo duże problemy z mocnymi serwisami i płaskimi uderzeniami czarnoskórej tenisistki. W ostatnich trzech spotkaniach między nimi ( 2012-Madryt, 2011-Us Open, 2011-Toronto) Amerykanka nie straciła nawet seta! Myślę, że i tym razem górą będzie Williams która zdominuje rywalkę tak jak robiła to ostatnimi czasy i wygra swoje spotkanie.