W zespole Sevilli coś się zepsuło i podopieczni Unaia Emery'ego mają w lidze niespodziewane kłopoty. Grają bezbarwnie, bez polotu i bardzo chaotycznie. Zupełnie nie przypominają drużyny sprzed kilku jeszcze miesięcy. Teraz przyjdzie im się zmierzyć z Barceloną, która zawiodła tylko raz - w Vigo. W pozostałych pięciu spotkaniach Katalończycy zanotowali komplet zwycięstw. Za to drużyna z Andaluzji triumfowała tylko raz. W ostatniej kolejce po bardzo nerwowym meczu udało się wygrać z przeciętnym Rayo Vallecano 3-2. Trudno stwierdzić co jest przyczyną tak znacznego regresu Sevilli. Na pewno składa się na to kilka czynników takich jak odejście bramkostrzelnego Carlosa Bacci do Milanu, słaba forma ofensywnych zawodników, np. Vicente Iborry czy Kevina Gameiro i kontuzje kilku ważnych zawodników, np. solidnego stopera Carrico i błyskotliwego środkowego pomocnika - Evera Banegi. Sevilla jest obecnie w dołku i jeszcze trochę czasu upłynie zanim z niego wyjdzie. Barca w swoim stylu skrzętnie wykorzysta słabość przeciwnika. Mimo braku Messiego i Iniesty powinno się to udać, zwłaszcza że w linii ataku nadal pozostają gracze tacy jak choćby Luis Suarez i Neymar. Trzy punkty powędrują zatem do stolicy Katalonii.