W sobotę po południu na Bramall Lane Sheffield United podejmuje Bury. Kurs na zwycięstwo gospodarza zaskoczył mnie w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Sheffield United rozpoczął sezon w League One dobrze, cztery zwycięstwa i remis, przez co zajmuje miejsce na szczycie tabeli dzieląc się liderowaniem z Charltonem i MK Dons w tym wczesnym etapie. Danny Wilson jak widać poukładał skład po spadku i dalsza taka gra w lidze może z pewnością zapewnić szybki powrót do Championship. W meczu na pewno nie zobaczymy Lee Williamsona pauza za 3 żółte kartoniki, Nicka Montgomeryego uraz kostki oraz Kevin McDonald. Tak więc można się tego trochę obawiać bo pomoc na pewno nie będzie jutro mocną stroną bez tych zawodników. Ten rok będzie trudny dla Bury, ponieważ odeszli najlepsi zawodnicy z klubu jak by nie powiedzieć o jednym jako gwiazda zespołu chodzi o Ryan Lowea napastnika który strzelił czterdzieści dziewięć bramek w dziewięćdziesięciu meczach. W tym z sześciu zdobytych bramek dotychczas w tym sezonie przez zespół ten zawodnik miał ich 4. I Drugi Damien Mozika 24 letni pomocnik zmienił barwy na Scunthorpe który miał na koncie jednego gola. W tym tygodniu sztab zakontraktował nowych zawodników Shaun Harrada, Giles Coke i Shane Byrnea. Ten mecz pomimo osłabień w drużynie gospodarza nie ma moim zdaniem większego znaczenia bo Bury straciło więcej w tym tygodniu "gaz drużyny" który dawał im zwycięstwa. I Sheffield United jest 10 krotnie z większym budżetem finansowym i ogólnie sportowym od dzisiejszego rywala i powinien wygrać spokojnie z 2:0.