Finał Pucharu Polski w którym zagrają Śląsk i Legia. Wojskowi prężnie kroczą w stronę zdobycia tytułu mistrza ligowego, zagrozić im może jedynie Lech. Nie muszą więc stawiać wszystkich kart na wygranie tego trofeum, ale tradycja zobowiązuje.Śląsk w lidze jest 4 ale jego strata do Legii wynosi 16 pkt. Jeśli od 3 kolejek gra się w ekstraklasie poniżej krytyki, 2 remisy i porażka, ciężko jest o polepszenie pozycji i wrocławianie są tu winni nikt inny. Można wierzyć że osłabli tak po spotkaniach w PP z krakowską Wisłą, gdzie kosztowało ich to sporo sił, wyszli jednak zwycięsko w dwumeczu i dotarli do finału. Dla Śląska więc PP to priorytet i ostatnia szansa by pokazać się na europejskiej arenie. Ja osobiście uważam że Legia sprowadzi ich marzenia na ziemię. Pomijając ligę, gdzie nie sądzę by w tak dobrej formie wojskowych dogonił nawet Lech, zdobycie Pucharu Polski jest dla Legii jakby obowiązkiem. 21 razy do tej pory walczyli o jego zdobycie, gdzie 15 razy z pozytywnym skutkiem. Nie ma takiej 2 drużyny w ekstraklasie, Legii nawet jak nie szło w lidze bardzo często o to trofeum walczyła bo PP stawiała jak widać ponad wszystko. W Legii dziś na pewno nie zagra Gol, w drużynie Śląska Kokoszka. Wiarę w to że tytuł trafi tym razem do Wrocławia ma i Śląsk, dotychczas grali 2 razy w PP, w 1976 i 1987 r, ze 100% skutecznością, gdzie trafiał w ich ręce. Napisze tak- ktoś złamie tą regułę i będzie to warszawska Legia. Uważam że 1 spotkanie należało będzie do podopiecznych Urbana, bez żadnej taryfy ulgowej w stosunku do gospodarzy.