Kolejną serię gier na boiskach Premier League rozpoczniemy od starcia Swansea z Liverpoolem. Gospodarze w kryzysie albo raczej w trudnym terminarzu stąd tylko jedno oczko zdobyte w ostatnich pięciu meczach ale za to z Chelsea zremisowali 2:2, nie sprostali mistrzowi 2:1, „Świętym: 1:0 oraz ostatnio z City 1:3. Brakuje jakości w defensywie i to bardzo widziałem obszerne fragmenty wszystkich spotkań i te wyniki mogły być znacznie wyższe. Liverpool łapie rytm i wędruje w górę tabeli, wszyscy doskonale zdają sobie sprawę że takie mecze by liczyć się w walce o podium trzeba wygrywać. Gdyby nie wpadka z Burnley gdzie brakło skuteczności to start sezonu byłby świetny szczególnie w ofensywie imponują tylko City strzeliło więcej bramek ale ekipa Kloppa miała już na rozkładzie Lisy 4:1, Chelsea 1:2, Arsenal 3:4 oraz Totki 1:1 i w takich meczach było ogromna jakość w ofensywie, ale to nic dziwnego patrząc na skład personalny tej ekipy, pole manewru jest olbrzymie. Liverpool jak złapie w meczu rytm to ze swoją intensywnością, szybkością i techniką jest każdemu wpakować kilka bramek, liczę że jest w tym aspekcie stabilizacja a Swansea jak wspomniałem w defensywie nie wygląda dobrze odejście Williams zburzyło tą defensywę tak naprawdę gdyby nie fantastyczna postawa naszego Łukasza w bramce to ten bilans bramek straconych byłby znacznie pokaźniejszy przy takim natarciu Liverpoolu jednak dziś wszystkiego nie będzie wstanie zatrzymać. Swansea pokazał w tych trudnych meczach sporo jakości w ofensywie a Liverpool to specyficzna ekipa która w defensywie w każdym meczu bez babola oraz nieporozumień się nie obejdzie, coś gospodarze tutaj na pewno ustrzelą a wówczas droga do overa będzie otwarta.