Druga dzisiejsza para 1/8 finału Ligi Mistrzów ma swojego wyraźnego faworyta którym jest oczywiście mistrz Niemiec Bayern. Swój pierwszym mecz podopieczni Pepa rozegrają na Ukrainie ale nie w Doniecku z wiadomych przyczyn ale w Lwowie. Zacznijmy od gospodarzy którzy tracą atut w postaci gry przed własną publicznością, na pewno to ich martwi ale z drugiej strony jak podkreślają jest to kolejne źródło motywacji do tego by pokazać się z jak najlepszej strony. Oczywiście bazą zespołu jest wyszukiwanie i stawianie na Brazylijskie perełki, którzy mimo sytuacji na Ukrainie nie odeszli z klubu i tak kolonia liczy aż 11 piłkarzy z Ameryki Południowej. Co najważniejsze potrafią tych graczy idealnie znaleźć i wkomponować w zespołu, po czym sprzedać za grube pieniądze przykłady Fernandinio czy Willian za który w sumie zarobili ponad 70 milionów. Wszyscy ci gracze to oczywiście zawodnicy z charakterystyką ofensywną dlatego kreatywności, szybkości elementu zaskoczenia w ich grze do przodu nie brakuje. Z takimi graczami oczywiście swojej gry nie opierają na defensywie nie przypominam sobie żadnego spotkania w którym by tak zagrali a sporo ich widziałem. W tym sezonie gwiazdą zespołu jest Luiz Adriano autor 9 trafień po fazie grupowej Ligi Mistrzów. Bayern nie tylko kadrowo wygląda lepiej ale będzie miał po swojej stronie jeszcze dwa atuty w postaci tego że nie grają na prawdziwym stadionie gospodarzy a po drugie przecież są w rytmie meczowym a o tym jak to ważne sami się przekonali. Po przerwie przegrali po katastrofalnym spotkaniu z Wolfsburgiem 1:4 to materiał dla Ukraińców że Bayern trzeba czasami zaatakować bo wówczas naprawdę się gubią. Nie lepiej było w starciu z Schalke gdzie zagrali równie słabo ale ten remis udało się ugrać. Mecz w Stuttgarcie już był lepszy chociaż rywal to nie ta półka, radość wreszcie wróciła w ostatnie kolejce gdzie zdemolowali HSV Hamburg aż 8:0 a to i tak najmniejszy wymiar kary. Nie ukrywajmy jak Bayern strzeli szybko bramkę to potrafi wówczas całkowicie zdominować spotkanie ale nie ustrzegając się też błędów. Dla mnie trzy bramki tutaj powinny spokojnie wpaść nawet może to uczynić sam Bayern który widać że z każdym meczem odzyskuje wigor w ofensywie. Nie przekreślałbym tutaj jednak szans gospodarzy bo naprawdę dla mnie gra Bayernu w defensywie to czasami piach a wystarczy popatrzyć na Ukraińców czym dysponują w ofensywie, ci Brazylijczycy to naprawdę potrafią wkręcić nie jednego defensora.