Dwie wielkie marki ze stolicy zmierzą się ze sobą dzisiejszego wieczoru w ramach półfinału Pucharu Ligi Angielskiej. Tottenham i Chelsea - zajmujące obecnie czołowe miejsca w tabeli Premier League mają za sobą naprawdę trudnych rywali. The Spurs na swej drodze mierzyli się z Watford, West Ham oraz z Arsenalem. The Blues z kolei mieli na swej drodze Derby, Bournemouth oraz... Liverpool! Dziś ci giganci staną naprzeciw siebie po raz 47. w XXI wieku. Historia pokazuje, że zdecydowanie lepiej spisywali się the Blues, wygrywając aż 24 z nich. Koguty z kolei triumfowały wówczas tylko 7 razy. Dziś jednak to właśnie the Spurs są faworytem spotkania. W lidze plasują się obecnie na miejscu trzecim, mając przewagę czterech "oczek" nad dzisiejszymi rywalami, których dostrzec możemy pozycję niżej. W ostatnich kolejkach mogliśmy oglądać prawdziwe pokazy siły ofensywy Kogutów. Zdobyli oni aż 22 bramki tylko w pięciu ostatnich spotkaniach! Szczególnie grając u siebie przynajmniej jedna, dwie bramki w ich wykonaniu to wręcz formalność. Wygrali 3 z ostatnich 5. spotkań u siebie przeciwko Chelsea i w każdym z nich strzelali przynajmniej po dwie bramki. Ogólnie w 5 z ostatnich 6 bezpośrednich spotkań mogliśmy oglądać przynajmniej po 3 bramki w meczu i tego również oczekuję dzisiejszego wieczoru. Chelsea co prawda nie ma większych problemów z grą na wyjezdzie, lecz często nie udaje im się zachowywać czystego konta i tego też nie spodziewam się dziś. Z drugiej strony porażka the Spurs u siebie 1:3 z Wolverhampton wyłoniła wszystkie "dziury" w defensywie i spodziewam się tutaj również przynajmniej jednej bramki w wykonaniu gości. W 6 z ostatnich 7 starć obie drużyny trafiały do siatki i na to również liczę dziś. Krótko podsumowując - czeka nas bardzo ciekawe widowisko, które powinno zaowocować w kilka ładnych bramek, moim zdaniem w przynajmniej 3.