Kolejna dawka emocji bowiem o 22:00 rozpocznie się mecz Valencii z Sevillą. Jest to zdecydowany hit tej rundy Copa del Rey. Według bukmacherów faworytem meczu są gospodarze, jednak mi się wydaje, że stabilnie grająca na wyjazdach Sevilla jest w stanie ugrać remis. Mimo, że Valencia na Mestalla nie zwykła tracić punkty (po dziewięciu domowych meczach w Primera Division mają na koncie dwadzieścia punktów) radzę spojrzeć na osiągnięcia Sevilli. W siedmiu wyjazdowych meczach Sevilla przegrała tylko raz - w ostatnim meczu z Levante 1:0. Jeden raz też ... wygrała. Mieli aż pięć remisów. W tym jeden bardzo cenny z Dumą Katalonii. Proszę sobie wyobrazić, że piłkarze ze stolicy Andaluzji w ostatnich pięciu meczach wyjazdowych zdobyli jedną bramkę oraz jedną stracili. Valencia ostatni domowy mecz również wpisała sobie do tabeli "underowych" bowiem wygrali z Malagą 2:0. W Copa del Rey pada zwykle bardzo mało goli (z wyjątkiem meczów dwóch gigantów - Barcelony oraz Realu). Nie licząc meczów tych dwóch potęg, w Copa del Rey w ostatnich pięciu meczach oglądaliśmy zaledwie osiem goli. W dzisiejszym meczu z zimną krwią stawiam na under 2,5 i oczekuję na początek dobrego, czyli regularnego trafiania analiz. Typ wydaje się pewny. Wszystko zweryfikuje boisko jednak kurs 2.03 kusi i zdecydowałem że zagram na Under. Pierwszy gwizdek w tym meczu o 22:00.