Ostatnie z niedzielnych spotkań 1/8 finału euro 2016. Węgry są dotychczas największym pozytywnym zaskoczeniem całego turnieju. Przed jego rozpoczęciem dawano im w najlepszym wypadku 3 miejsce w grupie, natomiast po zwycięstwie 2:0 z Austrią i remisach 1:1 z Islandią i 3:3 z Portugalią, wygrali swoją grupę. W mojej opinii nie jest to o tyle zasługa ich wybitnej gry, a raczej niskiego poziomu jaki zaprezentowała cała grupa F. Belgia mierzyła się za to w jednej z najcięższych grup. Starcie z Włochami przegrała 2:0, w meczu z Irlandią pokazała moc i wygrała 3:0, a na zakończenie wygrała ze Szwecją 1:0 po wyrównanym spotkaniu. 6 punktów pozwoliło zająć jej drugie miejsce w grupie. Węgry grają bardzo fajny turniej, ale Belgia będzie dla nich pierwszy aż tak wymagający rywalem (Portugalia zagrała przeciwko nim bardzo słaby mecz). Poza tym w składzie Belgi jest wiele indywidualności (Hazard, De Bruyne, Lukaku…), które w pojedynkę mogą pociągnąć grę zespoły, a Węgierom takich brak. Myślę, że tutaj faworyt nie zawiedzie.