Przedostatnia kolejka fazy zasadniczej i spotkanie 2 drużyn walczących o udział w grupie "mistrzowskiej". W lepszej sytuacji jest Wisła, która ma 4 punkty przewagi nad Koroną i 2 nad 9-tą Lechią. Jednak to ekipa z Kielc jest na wiosnę lepszym zespołem, którego gra naprawdę może się podobać! Wisła po zmianie szkoleniowca przestała przegrywać i notuje już 5 spotkań bez porażki ale aż 4-krotnie w tym czasie remisowała. Głównym powodem tego jest słaba gra w defensywie - ostatni raz czyste konto krakowianie zachowali 12 kolejek temu! Nie dziwi zatem, że swe nadzieje na punkty gospodarze lokują w ataku, mając ku temu podstawy. Więcej strzelonych bramek w lidze mają tylko Legia i Lech, Paweł Brożek jest liderem strzelców a Semir Stilic czołowym asystentem. Korona również imponuje grą z przodu. Ostatnio z ruchem zabrakło skuteczności ale wcześniej kielczanie trafiali w 9 z 10 spotkań (wyjątkiem mecz z Legią). Świetnie prezentują się zwłaszcza Luis Carlos, Jacek Kiełb i Oliver Kapo. Korona musi wygrać jeśli marzy o wejściu do czołowej 8, Wiśle z kolei brak zwycięstwa skomplikuje sytuację. Dodajmy, że Korona nie przegrała żadnego z 5 wiosennych wyjazdów i co ciekawe w każdym z nich zdobywała i traciła bramki. Jesienny mecz obu drużyn w Kielcach był bardzo emocjonujący i zakończył się wysokim wynikiem 3-2 dla gospodarzy i sądzę, że również tym razem nie zabraknie emocji. Obie drużyny mają o co walczyć, również dla kibiców ten mecz jest niezwykle ważny ze względu na niechęć jaką się darzą.