Dziś będziemy świadkami pojedynku między Wisłą Kraków a Lechem Poznań w ramach 27 kolejki polskiej Ekstraklasy. Typuję tutaj zwycięstwo gości. Lech znajduje się obecnie na trzecim miejscu i traci tylko punkt do pierwszej Jagielloni Białystok. Kolejorz na wiosnę radzi sobie wręcz fenomenalnie - wygrał 5 meczów ligowych z rzędu, w których w większości przypadków gromił rywali przewagą 3 bramek, a także zwyciężył w ważnym meczu pucharowym z Pogonią Szczecin, zapewniając sobie praktycznie pewny finał Pucharu Polski. Jedynym zgrzytem jest ostatni mecz z Górnikiem Łęczna, zremisowany 0-0. Lech sprawiał wrażenie jakby zlekceważył rywala, szwankowała też skuteczność, może wdało się lekkie zmęczenie po wspomnianych 6 meczach, w których zespół z Wielkopolski grał na bardzo dużej intensywności. Remis z Łęczną nie zmienia ogólnego obrazu Lecha na wiosnę, który teraz po przerwie na kadrę, gdy większość zawodników mogła odpocząć, powinien znów zagrać jak nas do tego przyzwyczaił. Co do Wisły to pod wodzą nowego trenera Kiko Ramierza widać duży postęp i bilans 4 zwycięstwa-2 porażki, jest całkiem ok. Jednak trzeba zwrócić uwagę, że krakowski zespół jest nadal tak naprawdę w budowie i sporo punktów po prostu wyszarpuje przy znacznym udziale szczęścia. Z Piastem zwyciężyli w samej końcówce, w ostatnim meczu z Wisłą Płock także długo nic nie szło po ich myśli, ponieważ przegrywali 1-2 i dopiero, gdy zegar zbliżał się do 85 minuty udało się zadać 2 szybkie ciosy i ostatecznie zwyciężyć. Zespół z Małopolski radzi sobie bardzo dobrze u siebie i jest pod tym względem drugą najlepszą drużyną w tabeli. Lech jednak na wiosnę wygrał na wyjeździe 3 razy z rzędu za każdym razem prezentując się bardzo efektownie. Podopieczni Nenada Bjelicy mierzyli się już z Wisłą na wyjeździe w Pucharze Polski. Padł wtedy wynik 4-2 dla Lecha. Uważam, że poznańska lokomotywa rozjedzie Wisłę w Krakowie po raz kolejny.