W piątkowy wieczór zobaczymy pojedynek Wisły Płock z krakowską Wisłą. Powiem szczerzę, że nie mogę doczekać się tego meczu, aby zobaczyć czy Biała Gwiazda wyciągnęła wnioski po porażce z Górnikiem. Całkiem dobrze punktuje zespół Jerzego Brzęczka. Remis wywieziony z Gdyni, wygrana z Lechem napawają optymizmem co może się przełożyć na większą pewność siebie. Kiko Ramirez ma niemały ból głowy po meczu z Górnikiem. Indywidualne błędy szczególnie Ivana Gonzaleza, który po meczu na tt zamieścił wpis z przeprosinami to dowód na to, że po prostu wg mnie nie dali piłkarsko rady Górnikowi. Przegrali środek pola, nic nie wynikało z ataków skrzydłami. Jedyną mocną stroną Wisły w tym meczu były stałe fragmenty gry - dobrze bite i brakowało zawsze szczęścia. Zdanie wcześniej wspomniałem o beznadziejnych skrzydłach. Małecki nie wiem dlaczego w ogóle gra jeszcze, Boguś jakoś się nie rzuca w oczy tak bardzo. Gra do bliższego, nie ma z jego strony gry 1 na 1, szuka miejsca ale to za mało. Mały mam wrażenie że bardzo chce, ale nic z tego nie wynika. Dałbym szanse Kośtalowi, Dostawiłbym Brożka obok Carlitosa, niestety Wojtkowski musiałby zejść, on jednak nawet dobrze zagrał. Wiadomo, że Wisła Płock nie zagra tak jak Górnik. Daje to większą szanse Białej Gwiazdy na wywiezienie choćby punktu z Płocka. Porażka w tym meczu może mieć zły wpływ na atmosferę drużynie, a nie zapominajmy że za tydzień derby Krakowa.