Dziś w czwartej serii gier angielskiej Championship czeka nas bezpośredni pojedynek spadkowiczów z Premier League. Teoretycznie powinno być to być całkiem ciekawe spotkanie, wszak spotkają się drużyny, które jeszcze niedawno walczyły niemal na śmierć i życie o ligowy bój. Jednak czy aby na pewno mamy prawo spodziewać się tu ciekawego meczu? Gospodarze z Cardiff w pierwszych trzech pojedynkach uzbierali 3 oczka, wygrywając domowy mecz z beniaminkiem Luton 2:1. Dodam, że niezwykle fartownie, po golu w 96 minucie. Obrazu aktualnej dyspozycji walijskiej drużyny dopełniają dwie porażki - 2:3 z zajmującym 21 miejsce Wigan, oraz 0:3 z będącym na 10 pozycji w tabeli Reading. Trudno o optymizm przy takich wynikach.. Huddersfield jednak wcale nie prezentuje się lepiej. Na swoim koncie mają póki co jeden punkcik - wywalczony remis na boisku QPR. Do tego również dwie porażki 1:2 z Derby na otwarcie sezonu, oraz domowe 1:2 z Reading przed tygodniem. Tu również ciężko szukać nadziei w lepsze wyniki... Co więcej, oba mecze pomiędzy tymi drużynami w ubiegłorocznych rozgrywkach Premier League kończyły się remisami.. najgorszymi z możliwych, czyli pojedynkami bez goli i bez emocji. Dwukrotnie w pojedynku dwóch słabych ekip padał wynik 0:0. Dziś także nie spodziewam się fajerwerków i stawiam, że trzeci raz z rzędu mecz pomiędzy Cardiff a Huddersfield nie wyłoni zwycięzcy.