Nic w takim typie nie powinno dziwić, po wczorajszym świetnym spotkaniu dziś powinno być znowu bardzo bramkowo. Dla obu ekip to ostatnia szansa na uratowanie słabego sezonu, w przypadku Arsenalu to może się skończyć brakiem Ligi Mistrzów. Kanonierzy są w kryzysie który ciągnie się od końca stycznia, co zaowocowało mocnym spadkiem w ligowej tabeli i praktycznie brakiem szans na top 4. Najgorsze w tym wszystkim jest to że ciągle o ich klęska i kompromitacjach decyduje beznadziejna gra w defensywie – koszmarne to wygląda w ostatnim czasie, tracą w dzieciny sposób bramki i to się nie zmienia, dodatkowo ze składu wypada Mustafi który i tak z Kościelnym trzymali jakoś jeszcze tą formację. Raczej na ten wariant jak ostatnio z Middlesbrough czyli trójka obrońców nie wchodzi w grę bo na tle takiego rywala wyglądało to mizernie a więc zobaczymy Pauliste z Francuzem którzy mają już sporo za uszami. Duży problem w grze destrukcyjnej jest w drugiej linii gdzie brakuje typowego defensywnego pomocnika i po prostu w momentach kiedy Arsenal atakuje robią się straszne dziury a dziś ratują jeszcze sezon musza po prostu ten mecz wygrać a więc nie wróże nic dobrego w grze destrukcyjnej. Zresztą ta beznadzieja w tej formacji ciągnie się od dłuższego czasu 3:1 Liverpool, 3:1 Chelsea, czy nie wspominając dwumeczu z Bayernem. Ofensywa też na najwyższym poziomie nie jest ale indywidualności są tutaj ogromne i mogą zrobić spokojnie różnice tym bardziej że City też największe problemy ma w defensywie gdzie Pep cały czas coś musi zmieniać bo co mecz są problemy, tak jak dziś zabraknie Stonesa a więc do składu wróci Kompany który po prostu długo nie grał. Mimo wszystko udało im się ustabilizować wreszcie formę. Podobnie jak u Kanonierów bez baboli w defensywie się nie obędzie tak jak przez cału sezon. W ostatnich starciach między tymi ekipami zresztą bramek nie brakuje i tak tez powinno być dzisiejszego popołudnia.