W tym meczu CSKA Moskwa spotka się z Arsenalem Londyn. W pierwszej konfrontacji na Emirates Stadium Kanonierzy nie dali większych szans rywalom. Co ciekawe, wszystkie pięć bramek, które obejrzeli kibice, padły w pierwszej odsłonie spotkania. Po dwa trafienia dla Arsenalu zanotowali Ramsey i Lacazette, goście z Moskwy odpowiedzieli tylko golem Golovina, co było bardzo słabym rezultatem. Warto wspomnieć o sytuacji kadrowej przed meczem. Otóż gospodarze do czwartkowego rewanżu przystąpią bez dwóch kontuzjowanych zawodników - Viktora Vasina i Mario Fernandesa. Do składu wraca natomiast Kirill Nababkin, który w pierwszym meczu nie mógł zagrać ze względu na pauzę za kartki. Tymczasem w zespole gości nie zobaczymy kontuzjowanego Henrikha Mkhitaryana i chorego Granita Xhaki. Nie wystąpi również Pierre-Emerick Aubameyang, który nie może w tym sezonie reprezentować Kanonierów w europejskich pucharach. Według mnie w tym meczu nie padnie dużo bramek, biorąc pod uwagę formę CSKA, natomiast Arsenal pewnie myślami będzie już przy kolejnym meczu.
Arsenal wg mnie już jest w półfinale, Rosjanie nie będą w stanie strzelić aż trzech goli. Nawet jeżeli by się im udało to zrobić, to wg mnie Anglicy jednego gola również wbija CSKA. W poprzednim meczu padł wynik 4-1 mecz praktycznie rozegrał się w pierwszej połowie. Dlatego że wszystkie bramki padły w pierwszej połowie dla obu ekip. Dziś u Rosjan nie zobaczymy Fernandes M. Vasin V. A u przyjezdnych Cazorla S.Mkhitaryan H.Ospina D. Jak widać Arsenal jest mocno osłabiony, podstawowi gracze wykluczeni ale mają oni długa i piekielnie mocna ławkę rezerwowych. Na Arena CSKA liczę na ciekawy mecz i tylko na dwa gole, wynik 1-1 jest dla mnie bardzo prawdopodobny. Arsenal ma duza przewagę nie będą forsować bramkę rywala, CSKA na pewno będzie atakować, lecz z kontry Arsenal będzie studził zapał Rosjan. Taki widzę przebieg tego spotkania, bramek nie powinnyśmy zobaczy za dużo tak jak to było w poprzednim meczu kiedy Anglicy wygrali wysoko.