Myślę,że w czwartek warto także zastanowić się nad zagraniem na Motherwell,które podejmie u siebie Stjarnan,czyli klub z Islandii.Przyznam,że trochę zaskoczyły mnie kursy na to spotkanie. Wiem,że szkocka piłka przeżywa ostatnio kryzys i tylko Celtic wyłamuje się z tego trendu.Jednak mimo wszystko Szkoci w piłkę grać potrafią.Tym bardziej,że Motherwell jest bardzo regularnym zespołem.Za czasów hegemonii drużyn z Glasgow to właśnie The Steelmen byli najczęściej za drużynami Celticu i Rangers,a od degradacji Rangers udało się zdobyć dwukrotnie wicemistrzostwo. Szkoci nie odnosili większych sukcesów w Europie,bowiem swój udział kończyli na eliminacjach.Jednak z drugiej strony odpadali z drużynami znacznie mocniejszymi,a z drużynami pokroju Stjarnan radzili sobie bez problemów.Niestety w przerwie letniej nie obyło się bez osłabień.Odeszli Henri Arier,McFadden oraz Hutchinson,a więc podstawowi gracze z poprzedniego sezonu. Znaczących wzmocnień nie poczyniono.Przybyli law i Ainsworth z niższych lig angielskich,ale ciężko przewidzieć jaki poziom prezentują. Liga islandzka nie poraża swoim poziomem.Z pewnością jest dużo słabsza od szkockiej.W dodatku Stjarnan jest mało utytułowanym zespołem w lidze,w której prym wiodą KR i Hafnarfjordur.Dość powiedzieć,że tegoroczny udział w eliminacjach LE jest debiutem tego klubu na arenie międzynarodowej.Oczywiście w pierwszej rundzie udało się pokonać w dwumeczu Airbus z Walii 8:0,ale Motherwell to kompletnie inna półka.Liga walijska jest w końcu półamatorska. Atutem Stjarnan może być rytm meczowy.Są w trakcie sezonu,w którym obecnie zajmują drugie miejsce.Na pewno ostatnio bardzo dobra forma tego zespołu rzuca się w oczy,ale to wciąż tylko liga islandzka. Myślę,że Motherwell stać w czwartek na zwycięstwo.Dla Szkotów to bardzo dobra szansa na wypromowanie się.pomimo kilku osłabień zespół wciąż posiada odpowiednią jakość,aby rozprawić się na własnym obiekcie z drużyną islandzką.A taki kurs biorę w ciemno.