Dziś w stolicy Estonii, w Tallinie, dojdzie do spotkania drugiej rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów, w której miejscowa Flora zagra ze szwajcarskim FC Basel. Faworytem zarówno dwumeczu jak i dzisiejszego spotkania są oczywiście piłkarze z Bazylei. To nie podlega żadnej dyskusji. Będzie to ich pierwsze oficjalne spotkanie między sobą. Gospodarze, mistrz Estonii, w obecnym sezonie, po 18 kolejkach plasują się na pozycji wicelidera, tracąc do pierwszego, Kaalju już 4 punkty. W lidze słyną oni z solidnej obrony, jako że stracili tylko 8 goli (przy strzeleniu 41 goli), choć poziom ligi pozostawia dużo do życzenia. W ostatnich tygodniach zaliczyli serię czterech wygranych z rzędu: trzech w lidze i jednego w pucharze Estonii. Jednak były to zwycięstwa ze słabymi zespołami. W meczu na szczycie, na początku czerwca, przegrali u siebie z trzecią ekipą ligi, Levadią Tallin. FC Basel reguralnie gra w \Lidze Mistrzów i rok rocznie wygrywa mistrzostwo Szwajcarii. Okres przygotowawczy do nowego sezonu zaczęli w czerwcu od porażki 2:4 ze Steauą. Póżniej wygrali 2:0 z Unterchahing i 2:1 z AArau. Ostatni sparing rozegrali w lipcu, gdy na własnym terenie przegrali 0:1 ze Standardem Liege. Nowy sezon w lidze rozpoczęli od wyjazdowego zwycięstwa 1:0 z Servette Genewą. W Basel tak jak w poprzednim sezonie stawiają na mieszankę młodości z doświadczeniem. W ataku króluje Frei ze Strellerem. Dziś po południu można więc oczekiwać dominacji drużyny ze Szwajcarii, która powinna strzelić przeciwnikom ze dwie może trzy bramki i pewnie wygrać mecz. Stawiam na sporą ilość goli i over 3.