Olympiakos to bardzo mocna drużyna, w zasadzie można powiedzieć, że to jedyna bardzo silna marka w Grecji. Celem jej na pewno będzie zakwalifikowanie się do Ligi Mistrzów i kluczowym do tego jest wygranie pierwszego spotkania z drużyną, która na pewno jest słabsza. Gospodarze będą mogli liczyć na wsparcie swoich kibiców, którzy będą ich "12 zawodnikiem" i zawsze im są oddani. Drużyna z Pireusu może sobie pozwolić na wydawanie całkiem dużych piłkarzy na transfery, chociaż w tym okienku więcej zarobili, niż wydali. Na pewno ciekawymi ruchami jest pozyskanie Pardo z Bragi, oraz Antonio de la Belli czy Diogo Figueirasa z Sevilli. W meczach przedsezonowych gospodarze nie radzili sobie najlepiej, bo remisowali z przeciętnymi drużynami rzadziej wygrywając, jednak do klubu przyszedł nowy trener Victor Sanchez i drużyna będzie potrzebowała trochę czasu na granie w jego systemie. Drużyna z Beer Shevy została mistrzem przełamując hegemonię Maccabi Tel Avivu wyprzedzając ich o 2 punkty w tabeli izraelskiej ligi. Obóz przygotowawczy spędzili w Polsce wygrywając z polskimi drużynami. W klubie jest kilku ciekawych graczy z przeszłością w Europie jak Melikson, Buzaglo czy Barda. Liczę, że goście strzelą przynajmniej jedną bramkę, a i gospodarze nie pozostają im dłużni
3.runda kwalifikacji do LM. Ekipy z Pireusu nikomu szerzej przedstawiac nie trzeba - to od ponad dekady prawdziwy hegemon w swojej lidze i w czasach gdy wiekszosc tamtejszych klubow boryka sie z powaznymi problemami finansowymi - jedyny zespol zdolny nadal sciagac uznane nazwiska. W Champions League gra niemal co roku i mimo, ze jakichs znaczacych sukcesow nie osiaga jest ekipa z ktora sie trzeba liczyc, zwlaszcza na ich terenie - dosc powiedziec, ze od pazdziernika ub. roku Olympiakos przegral u siebie tylko raz - z Arsenalem. Najbardziej znane nazwiska w ekipie V. Sancheza to Ideye Brown, Kasami, Cambiasso czy Dominguez oraz rzecz jasna kilku czolowych Grekow. Rywal dosc niespodziewanie zdobyl tytul w swoim kraju a w skladzie poza 5 malo znanymi obcokrajowcami sa sami miejscowi. W poprzedniej rundzie Hapoel meczyl sie z Szerifem Tyraspol, a tym razem rywal juz znacznie silniejszy i sadze, ze zalatwi sprawe juz w Pireusie.