Partizan Tirana jest w tej fazie trochę przypadkowo, bo w poprzednim sezonie ligi albańskiej zajęli 2 miejsce, lecz Skenderbeu Korce, które zostało mistrzem, nie przystąpiło do rozgrywek. W poprzedniej fazie sensacyjnie wyeliminowali Ferencvaros - w pierwszym spotkaniu u siebie zremisowali 1:1 i pomimo tego, że w rewanżu nie byli zdecydowanym faworytem, to dali radę strzelić bramkę na 1:1 i w karnych bohaterem został bramkarz, który sam otworzył rezultat w serii rzutów karnych podcinką a'la Panenka, a potem sam obronił 3 rzuty karne. W drużynie grają praktycznie sami Albańczycy, tylko 2 zagranicznych piłkarzy jest w klubie. Zdecydowanym faworytem jest konfrontacji jest Red Bull Salzburg, który jednak po odejściu z klubu Rogera Schmidta do Bayeru Leverkusen już nie radzi sobie tak świetnie. Oczywiście, w poprzednim sezonie zdobyli mistrza, jednak mają na to ogromne środki i mając takiego snajpera jak Soriano, można sobie wiele życzyć. Do życzenia pozostawiła wiele poprzednia runda eliminacji, w której to Austriacy mierzyli się z łotewską Liepają. W pierwszym spotkaniu w końcówce wymęczyli 1:0 po golu Soriano, w rewanzu na Łotwie zwyciężając 2:0. Inauguracja sezonu w T-Mobile Bundeslidze nie wypadała zbyt dobrze, bo przegrali 3:1 ze Sturmem Graz. To nie będzie łatwy mecz dla Salzburga, ale stawiam, że wymęczą wygraną