Na koniec czwartej kolejki ligi rumuńskiej, Dynamo Bukareszt podejmie u siebie zespół ACS Timisoara. Gospodarze w przypadku zwycięstwa zrównają się punktami z pierwszą i drugą drużyną, dlatego mecz ten jest dla nich o tyle ważny, żeby mieć kontakt z czołówką. Timisoara to drużyna, która od początku rozgrywek gra bardzo defensywnie. Szczelnie bronią dostępu do własnej bramki, jakby już w szatni mówili sobie: "gramy na zero z tyłu, a może z przodu coś wpadnie". Dwa razy ten schemat nie wypalił, bo przeciwnikowi udawało się strzelać bramkę i Timisoara przegrywała. Jednak trener nie zrezygnował ze swojej defensywnej taktyki i w trzeciej kolejce ACS w końcu broniło się umiejętnie, nie tracąc bramki. Za to sami dość szczęśliwie trafili do siatki i dopisali sobie na konto trzy punkty. Dynamo zremisowało dwa razy, ale na trudnych wyjazdach. Grając już na swoim stadionie wygrało 1-0, ale w przeciwieństwie do Timisoary tak niskie zwycięstwo nie wynikało z minimalizmu i zachowawczości, tylko nieskuteczności. Na pewno drużynę ze stolicy Rumuni czeka niełatwa przeprawa, bo mecz stoi pod znakiem bicia głową w mur. Piłkarze jednak będą go musieli przełamać, jeżeli nie chcą, aby czołówka im uciekła. Dynamo powinno sobie poradzić i zgarnąć trzy punkty.