Sobota to też mecze szóstej kolejki angielskiej Premier League , w Londynie tamtejszy Fulham zmierzy się z beniaminkiem tego sezonu - ekipą Cardiff. Gospodarze z pewnością nie są zadowoleni z aktualnego przebiegu sezonu, wszystko pięknie się zaczęło od wyjazdowego zwycięstwa 0:1 z Sunderlandem w pierwszej kolejce, później jednak już wygrywać się nie dało, porażki 1:3 z Arsenalem oraz 1:0 z Newcastle, następnie remis z West Bromwich Albion i ostatnia ligowa porażka 2:0 w derbowym meczu z Chelsea dają ekipie Fulham spadkową osiemnastą lokatę. Kibice i piłkarze mówią już dosyć i ostatnie pucharowe zwycięstwo 2:1 nad Evertonem ma być momentem przełomowym i na Craven Cottage jutro nikt nie przyjmuje innej opcji niż 3 punkty nad słabym beniaminkiem, który moim zdaniem w tym sezonie jest kandydatem numer 1 do spadku. Cardiff po niesamowitej niespodziance która sprawili Manchesterowi City który pokonali 3:2 nie gra już nic i wydaje mi się że jutrzejszy mecz z Fulham będzie dla nich trzecią porażką w tym sezonie. Przyjeżdżają do jaskini lwa, lwa który jest już zdenerwowany swoimi niepowodzeniami i jutro zrobi wszystko aby wygrać to spotkanie. Niestety w internecie nie znalazłem żadnych głębszych informacji na temat bezpośrednich spotkań pomiędzy tymi ekipami , ale i bez tego śmiem twierdzić że jutro zwycięży ekipa z Londynu.