Na początek 23.kolejki angielskiej Premier League na KC Stadium dojdzie do spotkania dwóch ekip, które ostatnio grają podobnie a mianowicie Hull City podejmie Newcastle. Podobnie nie oznacza jednak dobrze, bowiem zarówno jedni jaki i drudzy w ostatnich 3 spotkaniach mają komplet porażek (2 w lidze i 1 w Pucharze Anglii). W bezpośrednim spotkaniu ciężko jest wiec wskazać faworyta, choć to Sroki są wyżej w tabeli (11. miejsce), a Tygrysy są w strefie spadkowej (18.miejsce). Osobiście uważam, że czeka nas bardzo wyrównane spotkanie stąd też moja propozycja na remis w tym spotkaniu. Hull City u siebie w tym sezonie słabo się spisuje - 2 zwycięstw, 3 remisy i 5 porażek i jest to przedostatni wynik w lidze pod tym względem. Newcastle na wyjazdach nie jest jednak jakoś szczególnie mocniejszy - 2 zwycięstwa, 3 remisy i 6 porażek. Jak więc widzimy obie ekipy mają również bardzo podobny bilans jeśli chodzi statystyki dom/wyjazd. W ostatnim czasie obie ekipy grały ze sobą na KC Stadium 3 razy i co ciekawe gospodarze nie wygrali ani razu - 2 remisy i wygrana Newcastle. Co ciekawe również Newcastle nie spisuje się dobrze w meczach domowych przeciwko Hull bowiem ich bilans to remis i 3 porażki. Obie ekipy mają również spore kłopoty kadrowe. W zespole gospodarzy kontuzjowani są Mohamed Diame (10/4), Robert Snodgrass (3/0), Andrew Robertson (16/0), Liam Rosenior (15/0), Alex Bruce (14/0), James Chester (21/2) a występ Robbiego Brady’ego (20/3), Nikicy Jelavica (20/6) i Abela Hernandeza (14/3) jest niepewny. Sroki natomiast muszą sobie radzić bez Papissa Dembę Cisse (13/9), Cheicka Tiote (12/0), Siema de Jonga (3/0), Rolando Aaronsa (5/2), Steve’a Taylora (12/1) i Jaka Alnwick (8/0), niepewny występu jest Paul Dummett (24/1), Robert Elliot (5/0) i Ryan Taylor (3/0). Podsumowując obie ekipy mają spore kłopoty kadrowe, choć nieco większe gospodarze. Wydaje mi się jednak, że mecz ten będzie bardzo wyrównany i ciężko wskazać faworyta. Według mnie mecz ten powinien zakończyć się remisem bowiem ani Hull nie gra specjalnie w meczach domowych ani Newcastle w meczach wyjazdowych.
Wydarzeniem kolejki na boiskach angielskiej Premier League jest oczywiście starcie Chelsea – City ale zanim do tego dojdzie czeka nas przed tym kilka bardzo ciekawych spotkań. Wszystko rozpoczniemy Kingston Communications Stadium gdzie miejscowa ekipa Hull będzie podejmować Newcastle. Hull City czeka równie ciężka przepraw o pozostanie w elicie jak przed rokiem, jak na razie nie jest dobrze, dziewiętnaście punktów zdobytych i miejsce w strefie spadkowej. Na ich szczęście ścisk w dolnych rejonach tabeli jest duży i przy zwycięstwie w dzisiejszym spotkaniu mogą nawet przesunąć się na 14 miejsce, z drugiej jednak strony mogą także spaść na ostatnie miejsce. Widać w ich grze dużą nierówność po wygraniu z Evertonem 2:0 naprawdę w dobrym stylu przegrywają dwa bardzo ważne starcia w których nie potrafią strzelić bramki co przy ich postawie na tyłach musi się kończyć zerowym dorobkiem. Newcastle przegrało dwa ostatnie spotkania z nowym szkoleniowcem na ławce te porażki tylko poniekąd można usprawiedliwić ze względu na rywali mowa tutaj o liderze Chelsea oraz Southampton, zanotowali także remis 3:3 z Burnley. Piszę i tych trzech spotkaniach bo na ławce zasiadał wówczas John Carver który miał być tylko tymczasowym trenerem ale dostał od władz zaufanie i będzie pracował z zespołem do końca sezonu. Podobno zarządowi spodobał się sposób gry do jakiego dąży nowy opiekun. Faktycznie zmiana jest na bardziej ofensywną grę ale czy to przyniesie na dłuższą metę skutek przy tej postawie w defensywie od początku sezonu nie sądzę pokazało to wspomniane spotkanie z Burnley. Trener będzie musiał sobie radzić bez borykającego się z problemami zdrowotnymi Siema de Jonga, Rolando Aaronsa, Steve’a Taylora i Jaka Alnwick, nie będzie mógł również liczyć na Papissa Dembę Cisse (Senegal) i Cheicka Tiote (WKS)którzy reprezentują swoje kraje w Pucharze Narodów Afryki. Idę tutaj w stronę bramek z kilku powodów. Dla gospodarzy jest to mecz o przełamanie bo ostatnich kompromitujących porażkach bez strzelonej bramki, wracają do siebie gdzie ostatnio ograli Everton 2:0 to na pewno dobry prognostyk by tu coś strzelić tym bardziej że nie ukrywajmy Newcastle nie jest mocą ekipą tym bardziej ze stracili Pardewa i trzeba kilka klocków pozmieniać z nowym trener. Na pewno gospodarze nie mogą sobie pozwolić na stratę punktów u siebie przy tej sytuacji w tabeli, defensywna gra nie wchodzi w rachubę z tego też względu że ich linia defensywa dzisiaj bez kilku ważnych postaci. W szeregach Hull z kontuzją zmaga się aż sześciu zawodników: Mohamed Diame, Robert Snodgrass, Andrew Robertson, Liam Rosenior, Alex Bruce, James Cheste. Dla ekipy gości jest to również ważne spotkanie kolejna porażka będzie oznaczać że ta strefa ekip walczących o utrzymanie zbliży się a na teraz jak wspomniałem ich przewaga jest na dobrym poziomie i trzeba ją utrzymać. W pierwszym spotkaniu podział punktów przy wyniku 2:2, przed obie ekipy wygrały na boiskach rywali 2:3 w Newcastle i 1:4 na tym stadionie to też dobra przesłanka ku temu by poszukać tutaj bramek.