Na St. Mary's Stadium dzisiejszego wieczoru spotkają się dwie rewelacje tego sezonu ekipa „Świętych” będzie podejmować przed własną publicznością West Ham. Chyba nikt nie przypuszczał po bardzo dobrym poprzednim sezonie i rozprzedaniu najbardziej wartościowych graczy że zespół Southampton będzie walczył o takie cele. Jednak dobry trener przemyślane transfery i stawianie na swoich graczy to klucz do sukcesu tej ekipy. Był okres kiedy to przegrali serią spotkania z najlepszymi i wszyscy wróżyli im spadek w dół ale to był tylko krótkotrwały spadek dyspozycji bo zespół dalej wygrywa i trzyma trzecią lokatę. Walka o Ligę Mistrzów jak najbardziej w zasięgu i nie ukrywajmy jeśli im się to uda to będzie prawdziwy wygrany tego sezonu i największa sensacja od wielu lata na boiskach w Anglii. Ścisk jednak między 3 a 7 miejscem to zaledwie sześć oczek czyli dla mnie nic tak więc z takimi rywalami i to u siebie czeka gromadzić komplet punktów. To co najfajniejsze że taki obraz w ogóle nie paraliżuje ekipy Komeana która gra zawsze swoje i to jest ich największa siła. Przed własną publicznością do tej pory bilans 7-2-3 z bardzo skuteczną grą w ofensywie średnia bramek zdobywanych równa 2.0 West Ham też spisuje się świetnie patrząc na to ze przed rokiem z tym trenerem i składem walczyli o ligowy byt. Jednak czas to było to czego Sam potrzebował i efekty widać jak na dłoni, z topornej ekipy grającej tylko długie piłki stali się zespołem operującymi piłką po ziemi grającym kombinacyjnie i szybko. Oczywiście o górnych piłka nie zapominają bo ku takiej grze mają świetnych zawodników. To że ma ta ekipa mega potencjał pokazała w weekend remisując bardzo pechową z Manu 1:1 tracą głupią bramkę w doliczonym czasie gry. Poprawili się w grze defensywnej ale to tylko sprawdza się u siebie bo na wyjazdach są to bardziej otwarte spotkania w ich wykonaniu bramki 16:17. Tak naprawdę ten zespół nic nie musi tylko może i to im pomaga, dobrze zdają sobie sprawę jeśli chcą wrócić na poważnie do walki o puchary to trzeba wygrać. Tak więc gospodarze i goście potrzebują tutaj trzech oczek, remis sprawi że obie mogą tylko stracić. „Świeci” u siebie jak zwykle problemów ze zdobywaniem bramek nie będą mieli. West Ham i ich ofensywne wyjazdy o których wspomniałem też będą tylko plusem. Widziałem po prostu ostatnie spotkania obu ekip i raczej rysuje mi się tu mecz z bramkami tak jak to miało miejsce w pierwszym spotkaniu wygranym przez Southampton 1:3.