Manchester City nie ma zbyt dobrej passy. Wyjazdowy remis z Aston Villą, porażka, a w zasadzie kompromitacja u siebie z Liverpoolem 4:1 i porażka w środku tygodnia w Lidze Mistrzów z Juventusem w Turynie na pewno zasiały ziarno niepewności wśród piłkarzy i kibiców. W dodatku spekulacje medialne jakoby Pep Guardiola w następnym sezonie miał przejąć "ObywatelI" nie pozwalają się skupić trenerowi Manuelowi Pellegriniemu w 100%. Na chwilę obecną drużyna z Manchesteru zajmuje 3 miejsce w lidze z 26 punktami na koncie. Wygrali 8 spotkań, 2 zremisowali i 3 przegrali. Strzelili 27 bramek, a stracili 13. Na własnym stadionie w 7 spotkaniach wygrali 5-krotnie i 2-krotnie przegrali. Strzelili 20 bramek, tracąc 9. U siebie nie ma drugiej drużyny, która tak często zdobywałaby bramkę. Ich dzisiejszy przeciwnik już na dobre doskoczył i zadomowił się jako drużyna, która ma aspiracje pucharowe i nie jest już traktowana jako słaby zespół, tylko drużyna, która potrafi zrobić niespodziankę. Podopieczni Ronalda Koemana zajmują 8 miejsce w tabeli z 20 punktami na koncie. Wygrali 5 spotkań, 5 zremisowali i 3 przegrali. Strzelili 19 bramek, a stracili 14. W meczach wyjazdowych nie zdobywają i nie tracą wielu bramek. Wygrali 2 mecze, 4 zremisowali, nie przegrywając ani jednego. Zdobyli 7 i stracili 4. Moim zdaniem City musi odpowiedzieć na krytykę, a że do składu wrócił Aguero, to wydaje mi się, że może to być jego dzień