Pierwsza kolejka już za nami a więc kilka wniosków już jest na pewno co tydzień trzeba będzie rozważać opcję bramkowe w starciach Granady, którą objął Paco Jemenez czyli trener z ultra ofensywnym ustawieniem , jego zespoły potrafią grać szybko w ataku i sporo strzelać nawet przy małym potencjałem ale jeszcze wiecej tracą przy licznych babolach w defensywie. Zespół przejął jakiś Chiński inwestor, który jednak nie sypnął kasą i wzmocnień jako takich nie ma, przyszli zawodnicy z wypożyczeni i ci bez kontraktu a kilku kluczowych odeszło. Granada skupiająca się bardziej na defensywnej grze już przed rokiem była trzecim zespołem z największa ilością bramek straconych – wobec zmiany stylu gry u wzmocnień ta formacja może wyglądać jeszcze gorzej. Pierwszy mecz zremisowany 1:1 z Villarreal ale końcówka to były bardzo otwarte karty z jednej i drugiej strony i tam powinny paść jeszcze bramki, brakło skuteczności, jeśli chodzi o Granade w defensywie to na tyłach był klasyczny bałagan dla tego trenera, mnóstwo luk które Villarreal nie do końca potrafił wykorzystać – dużo marnował i widać było brak tych snajperów. Tego nie zrobi Las Palmas które już przed rokiem grało bardzo ciekawą piłkę, naprawdę bardzo dobrze się ich oglądało, Teraz dołożyli sporo ciekawych piłkarzy i to może zaprocentować. W grach towarzyskich było świetnie tylko jeden remis, sporo bramek strzelonych i tą świetną grę potwierdzili w starciu z Valencia na wyjeździe wygrywając 2:4 czyli jest moc w ataku. Dla mnie po prostu gospodarze są pewni w swych poczynaniach i te prezenty od defensywy Granady będą wstanie wykorzystać tak jak przed rokiem kiedy to wygrali 4:1, to może być powtórka.
Dzisiaj wieczorem odbędą się kolejne mecze 2 kolejki w hiszpańskiej Primera Division. W jednym z nich na Estadio Gran Canaria Las Palmas zagra z Granadą. Faworytem tej konfrontacji są gospodarze i myślę, że warto na nich zagrać tym bardziej, że kursy są bardzo wysokie. Przed tygodniem w 1 kolejce piłkarze z Wysp Kanaryjskich zaprezentowali się wyśmienicie i pokonali na Estadio Mestalla Valencię 4-2 po kapitalnym widowisku. Jeśli dzisiaj drużyna zagra na podobnym poziomie to jestem spokojny o wynik tego meczu. Na własnym boisku Las Palmas w poprzednim sezonie wygrywało bardzo dużo spotkań i należy spodziewać się, że teraz będzie podobnie. Z drużyny nie odszedł żaden zawodnik a pozyskano między innymi Boatenga, który już w pierwszym meczu zrobił różnicę na boisku. Drużyna Granady sezon z kolei rozpoczęła od remisu na własnym boisku z Villarreal. W obecnym sezonie goście po raz kolejny będą walczyć chyba tylko o utrzymanie, bowiem ze składu ubyło kilku niezłych graczy a w ich miejsce nie poczyniono odpowiednich wzmocnień. Historia spotkań tych drużyn liczy zaledwie 2 pojedynki w których każda z drużyn odniosła po jednej wygranej. W poprzednim sezonie Las Palmas wygrało na własnym obiekcie 4-1 i myślę, że dzisiaj także zdoła tutaj zgarnąć pełną pulę.