Dziś na zakończenie 6 kolejki hiszpańskiej Laliga zagrają ze sobą drużyny Deportivo Alaves i Granady. Gospodarze to beniaminek który początek sezonu mają obiecujący, ponieważ po 5 kolejkach zajmują 14 miejsce z dorobkiem 6 punktów mając na koncie 1 zwycięstwo, 3 remisy i 1 porażkę a ich bilans bramkowy to 4-4. Gospodarze grali już z takimi drużynami jak Barcelona ( wygrana 2-1 na Camp Nou ) Atletico Madryt 1-1, co jak na beniaminka robi wrażenie. Po za tym Deportivo w ostatniej kolejce przegrali z Valencią 1-2 na wyjeździe i tym samym przerwali serię 8 kolejnych meczy bez porażki więc dziś zechcą powrócić na drogę nie przegranych spotkań. W dzisiejszym meczu w drużynie gospodarzy nie zagra Zouhair Feddal ,który jest kontuzjowany. Goście drużyna Granady początek sezonu nie może uznać za udany, ponieważ na chwilę obecną zajmują w tabeli 19 miejsce z dorobkiem 2 punktów mając na koncie 2 remisy i 3 porażki a ich bilans bramkowy to 6-12. Drużyna Paco Jemeza ma serię 5 kolejnych meczy bez zwycięstwa i nic nie wskazuje aby dziś miało się to zmienić. Dziś w drużynie przyjezdnych zabraknie takich zawodników jak Foulquier i Saunier którzy są kontuzjowani. Patrząc na obecną dyspozycje obu ekip to gospodarze są tu faworytem i mimo że na swoim boisku jeszcze nie wygrali w tym sezonie to dziś aby to uczynić jest ogromna okazja bo przeciwnik jest jak najbardziej w ich zasięgu.
W Hiszpańskiej lidze zagrają : Alaves - Granada. Gospodarze to drużyna nieobliczalna , która jak pokazali nie tak dawno może wygrać z każdym. Alaves wygrało na wyjeździe z Barceloną 1:2 i pokazali, że w każdym jednym meczu można walczyć o cała pulę mimo, że nie jest się faworytem. W ostatnim spotkaniu przegrali z Valencią 2:1, ale bramkę stracili w końcowej części spotkania i zabrakło im szczęścia by dotrwać do końcowego gwizdka. Z pewnością należy ich znów pochwalić, za podjęty trud i strzelenie honorowego gola, bramkę strzelił Toquero Pinedo a było to w 45 minucie. Alaves na własnym boisku jeszcze nie wygrał i nie przegrał, dwa razy remisowali z Gijon 0:0 i z La Coruna 0:0. Granada nie jest w najlepszej dyspozycji i do tej pory nie wygrali meczu. W meczu z Las Palmas nie potrafili nic zrobić a mecz zakończył się 5:1, ostatni mecz był już lepszy remis 2:2 z Betisem zatarł złe wrażenie. Gospodarze zdecydowanie mniej tracą bramek i, stracili ich tylko 4 goście aż 12. W tym meczu po stronie gości zabraknie: Foulquiera i Sauniera. Mój typ 1.
W Hiszpańskiej lidze, La Lidze [:) ] zagrają ze sobą Alaves i Granada. Gospodarze to drużyna nieobliczalna , która jak pokazały ostatnie mecze może wygrać z każdym i może nie wygrać w meczu, gdzie jest faworytem. Alaves wygrało na wyjeździe z Barceloną 2:1, a mówimy o tej Barcelonie, która wygrała za chwilę u siebie z Celticiem 7:0, czy potem na wyj. z solidnym Leganes 5:1 czy S. Gijon 5:0. Alaves pokazali, że w każdym meczu można walczyć o całą pulę mimo, że nie jest się faworytem. Co więcej Dep. Alaves jest tylko beniaminkie, ten zespół zapisał kiedyś piękną karnę w historii klubu, gdy w roku 2000 doszedł do finału Pucharu Uefa i storzył pasjonujące widowisko przegrywając dopiero z Liverpoolem 4:5 po dogrywce. W ostatnim spotkaniu przegrali z Valencią 1:2, ale bramkę stracili w końcowej części spotkania i zabrakło im szczęścia by dowieżć rezultat. Co więcej Valencia była bardzo zmotywowana, to wciąż duży klub, a przegrał 4 pierwsze mecze i na brak zwyc. w kolejnym meczu i to u siebie nie mógł sobie pozwolić. Alaves straciło gola z karnego. Z pewnością należy ich pochwalić, do tego warto dodać, że w 2 lidze byli najlepsi i u siebie tracili b. mało bramek, tylko 14 na 21, co daje jakies 0.62 gola na mecz. W La Liga też pokazują b. dobrą defensywę i tylko raz tracili więcej niż 2 gole. U siebie oba mecze zremisowali i oba 0:0. Czas więc wg mnie na pierwsze domowe zwyc. Jest ono realne, gdyż Grenada co przerwa sprzedaje z racji mizernego budżeto najlepszych piłkarzy i jak co roku broni się przed spadkiem, w tamtym roku mieli 2-3 pkt nad strefą spadkową. Co warte podrkeślenia Alaves zrobiło jeszcze jedna mega niespodziankę i zremisowało 1:1 na VD z Atletico, Wow. Ten zespół może namieszać, gra bez kompleksów. Granada zdobyła tylko 2 pkt w 5 meczach,a już 3 razy grała u siebie i traci sporo bramek