Przed sezonem nikt chyba nie spodziewał się, że mecz pomiędzy Zwolle a PSV będzie spotkaniem na szczycie. Tymczasem gospodarze w tym sezonie radzą sobie znakomicie i po 11 kolejkach zajmują 3 miejsce w tabeli, ale do dzisiejszego rywala który przewodzi w lidze tracą aż 8 punktów. Mocną strona gospodarzy jest defensywa, która obok Ajaxu jest najlepsza w lidze patrząc na stracone jedynie 10 ramek. O ile defensywa Zwolle radzi sobie bardzo dobrze o tyle formacja ofensywna już tak dobrze nie wygląda, bowiem gospodarze strzelili niemal tyle samo bramek co 18 w tabeli Twente. Tymczasem PSV w ostatnim czasie imponuje skutecznością, gdyż średnio strzelają nieco ponad 3 bramki na mecz. Tak więc dziś obronę Zwolle czeka poważny sprawdzian. Faworytem są goście, ale jeśli obrona Zwolle zagra na swoim nawet normalnym poziomie to PSV będzie miało problem ze zdobyciem choćby jednej bramki. PSV w 5 ostatnich meczach notował wysokie wyniki. Z kolei w 4 ostatnich meczach Zwolle padło razem 4 bramki. Stawiam więc na małą ilość bramek w meczu. Typuję bezpiecznie under 3,5.
Najciekawszy mecz tego weekendu. Atletico to obecnie 4 drużyna w tabeli, która w tym sezonie co prawda jeszcze nie przegrała, ale gra znacznie poniżej oczekiwań. Real tymczasem zajmuje 3 miejsce w tabeli, ale ma tyle samo punktów co dzisiejszy rywal. Królewscy co ciekawe w tym sezonie lepiej radzą sobie w meczach wyjazdowych niż przed własną publicznością. Co prawda Real w ostatnim meczu wyjazdowym przegrał niespodziewanie z Girona 2-1, ale wcześniej miał serię 4 zwycięstw w delegacji z rzędu. Real podobnie jak Atletico do tej pory nie zachwycał. Kiepskie statystyki w meczach ligowych notował Ronaldo. ten mecz jest jednak idealny na przełamanie, bowiem Portugalczyk na takie mecze mobilizuje się szczególnie. Podobnie jak Ronaldo również w ekipie Atletico nie błyszczy Griezmann. I to jest spor osłabienie podopiecznych Siemone. Real ma bowiem kim zastąpić Ronaldo tymczasem Atletico takiego komfortu już nie ma. Faworytem moim zdaniem jest Real i to on powinien sięgnąć po komplet punktów. Przewidywane składy: Atletico: Oblak - Juanfran, Savić, Godin, Luis - Niguez, Gabi, Partey, Koke - Griezmann, Correa Real: Casilla - Marcelo, Varane, Ramos, Carvajal - Kroos, Casemiro, Madric - Isco, - Ronaldo, Benzema
Zdecydowanym faworytem tego pojedynku jest PSG, które w tym sezonie nie przegrało jeszcze meczu i pewnie prowadzi w Ligue 1 mając 4 punkty przewagi nad Monaco. Paryżanie w tym sezonie nie stracili jeszcze punktów przed własną publicznością wygrywając kolejno, z: Tuluzą 6-2, St. Etienne 3-0, Lyonem 2-0, Bordeaux 6-2 oraz w ostatnim meczu domowym z Niceą 3-0. Nantes to jednak nie będzie łatwy rywal, gdyż goście w tym sezonie pozytywnie zaskakują zajmując obecnie 5 miejsce w tabeli. W ostatnim wyjazdowym meczu Nantes przegrało z Dijon 1-0, ale w poprzednich 4 spotkaniach zdobyli 10 punktów. Tak więc goście moa sprawić Paryżanom sporo kłopotów. Wszyscy znają siłę ofensywną PSG i powoli uczą się jak na nich się ustawiać. Na korzyść gości przemawia dodatkowo fakt, iż w PSG nie panuje najlepsza atmosfera za sprawa Neymara, który coraz głośniej mówi, że źle się czuje w Paryżu. Poza tym PSG nie mogło przygotować się optymalnie do tego meczu, gdyż większość graczy wyjeżdżała na swoje mecze reprezentacyjne. To tez działa na korzyść gości. Nie sądzę, więc aby w tym meczu PSG miało rozgromić Nantes, tym bardzie, że goście w tym sezonie co prawda mało strzelają, ale tez i mało tracą. Stawiam na under 4,5. Przewidywane składy: PSG: Areola - Yuri, Silva, Marquinhos, Alves - Pastore, Rabiot, Verratti - Neymar, Cavani, Mbappe Nantes: Tatarusanu - Lima, Pallois, Carlos, Dubois - Lloki, Rongier, Toure, Thomasson - Nakoulma, Sala
Dla West Bromwich ostatnie kolejki nie były zbytnio udane, gdyż przegrali trzy ostatnie mecze z rzędu i spadli przez to na 16 miejsce w tabeli i mają tylko jeden punkt przewagi nad strefą spadkową, Gospodarze koniecznie potrzebują więc punktów oraz przełamania. Będzie to jednak bardzo trudne uzyskać w meczu z Chelsea, bowiem goście to obecnie 4 drużyna w tabeli, która w trzech ostatnich meczach zdobyła komplet punktów, pokonując kolejno: Watford 4-2, Bournemouth 1-0 oraz w ostatniej kolejce Manchester United 1-0. The Blues w tym sezonie tylko raz stracili punkty na wyjeździe przegrywając niespodziewanie z Crystal Palace 2-1. Na kolejną wpadkę Chelsea nie może sobie już pozwolić, gdyż obecnie tracą 9 punktów do Manchesteru City i kolejna porażka ze znacznie niżej notowanym rywalem była by niespodzianką, tym bardziej, że West Brom jest pod formą. Chelsea w przeciwieństwie do gospodarzy ostatnio jest na fali i nie sądzę aby miała w tym meczu stracić punkty. Przewidywane składy: WBA (1-4-1-4-1): Foster – Gibbs, Evans, Hegazi, Nyom – Barry – Chadli, Krychowiak, Livermore, Phillips - Rodriguez Chelsea (1-3-4-2-1): Courtois – Cahill, Christensen, Azpilicueta – Alonso, Kante, Bakayoko, Zappacosta – Willian, Pedro - Morata
Przerwa na mecze reprezentacyjne może tylko pozytywnie wpłynąć na formę Borussii, która od pięciu kolejek nie może wygrać meczu ligowego. Goście tym samym spadli z pierwszego na trzecie miejsce w tabeli. W dwóch ostatnich meczach Borussia zanotował dwie porażki, ulegając kolejno: Hannoverowi 4-2 na wyjeździe i przed własną publicznością z Bayernem 3-1. Stuttgart tymczasem to 13 drużyna w tabeli, która wszystkie dotychczasowe punkty zdobyła przed własną publicznością. Gospodarze u siebie grali jednak głównie z drużynami z dolnych części tabeli, stąd tak dobre wyniki w meczach domowych. Borussia to jednak rywal który w ostatnich latach nie leży Stuttgartowi, bowiem 3 ostatnie mecze (w tym dwa domowe) kończyły się dla Stuttgartu wysokimi porażkami. Myślę, że po przerwie reprezentacyjnej zobaczymy już inną Borussię, która w końcu zacznie seryjnie zdobywać punkty zaczynając swój zwycięski marsz od spotkania ze Stuttgartem, który zagra osłabiony brakiem takich zawodników jak: Gentnera, Kamińskiego, Zimmermanna, Mane czy Donisa. Oczywiście w ekipie z Dortmundu również brakuje kilku zawodników, ale goście mają ten komfort, że mają mocną ławkę rezerwowych i braki da się załatać. Liczę więc na przełamanie się Borussii.
Wisła w ostatnim meczu przegrała przed własną publicznością ze Śląskiem 1-0 i spadła przez to na 6 miejsce w tabeli. Mimo to kibice Białej Gwiazdy powinni być zadowoleni, bowiem Wisła bardzo dobrze radzi sobie w tym sezonie , zwłaszcza przed własną publicznością. Wisła poza niedawną porażką ze Śląskiem u siebie przegrała tylko z Legią. Pogoń z kolei to najsłabsza drużyna w lidze, która po 15 kolejkach zajmuje ostatnie miejsce w tabeli z dorobkiem zaledwie 9 punktów na koncie. Portowcy przegrali 4 ostatnie mecze ligowe ulegając kolejno: Cracovii 3-0, Termalice u siebie 3-2, Śląskowi 3-0 oraz w ostatniej kolejce Legii przed własną publicznością 3-1. Co ciekawe Pogoń w tym sezonie w delegacji zdobyła więcej punktów niż przed własną publicznością. Większość argumentów przemawia jednak za zwycięstwem Białej Gwiazdy, która w dwóch ostatnich meczach z Portowcami zdobyła komplet punktów pokonując ich 2-1 na wyjeździe oraz 4-0 przed własną publicznością. Myślę, że i tym razem górą będzie drużyna z Krakowa, która po cichu liczy na europejskie puchary. Aby tak się stało to Wisła musi wygrywać takie mecze jak ten. Stawiam na zwycięstwo gospodarzy.
Bukmacherzy w tym meczu faworyzują gospodarzy, choć moim zdaniem to Francja jest faworytem tego pojedynku. Niemcy od dłuższego czasu swą gra nie zachwycają, choć eliminacje do mistrzostw Świata w Rosji wygrali zdecydowanie zdobywając komplet punktów. trzeba jednak przyznać, że w grupie nie mieli godnego rywala, bowiem Irlandia Północna to zdecydowanie niższa półka, a Czesi w ostatnich latach przeżywają kryzys. Zdecydowanie mocniejszą grupę miała Francja, która za sobą pozostawiła takie ekipy jak Holandia czy Szwecja. Ci ostatni pokazali swoja siłę wygrywając w barażu z Włochami. Francja posiada moim zdaniem lepszą drużynę, gdzie prym wiodą tacy piłkarze, jak: Grizmann, Mbappe czy Coman. Niemcy w ataku nie posiadają aż tak mocnych zawodników. Francja bazuje na szybkości czego Niemcom brakuje, dlatego obstawiam raczej za zwycięstwem gości. Stawiam na Francję. Przewidywane składy: Niemcy: Leno - Rudiger, Ginter, Hummels - Kimmich, Khedira, Goetze, Halstenberg - Brandt, Wagner, Draxler Francja: Mandanda - Pavard, Koscielny, Umtiti, Kurzawa - Matuidi, N’Zonzi - Mbappe, Coman - Lacazette, Griezmann
W meczu z Urugwajem nasza reprezentacja zagrała słabiutko a bardzo widoczny był brak Lewandowskiego. Zagrożenie pod bramką Urusów było przeważnie po szybkich akcjach które inicjował Grosicki. W meczu z Meksykiem Grosicki jak i Glik i Krychowiak nie zagrają dlatego w kadrze będzie brakowało jakości, bo nie ma co się oszukiwać kadra złożona z niemal samych zawodników występujących w lidze krajowej nie daje już takiej jakości. Meksyk w piątek bardzo dobrze zaprezentował się w meczu z Belgią remisując 3-3. Co prawda z nami nie zagrają już tacy piłkarze jak Chicarito czy Herrera, ale mimo to ekipa Meksyku moim zdaniem będzie faworytem. Już mecz z Urugwajem pokazał, że brak dwóch trzech zawodników to dla naszej kadry już kłopot a co mówić o całym trzonie. Niestety obawiam się, że mecz z Meksykiem jeśli chodzi o ofensywę może wyglądać jeszcze gorzej niż pojedynek z Urugwajem. Goście bez swoich gwiazd również mogą mieć problem ze skutecznością. Stawiam więc na małą ilość bramek w tym meczu. Typuje under 2,5. Przewidywane składy: POLSKA (3-4-2-1): Szczęsny – Jędrzejczyk, Thiago Cionek, Jach, Bereszyński, Linetty, Mączyński, Rybus, Makuszewski, Zieliński, Wilczek,Stępiński MEKSYK (4-3-3): Ochoa – Salcedo, Araujo, Moreno, Layun, Jonathan Dos Santos, Herrera, Guardado, Jesus Corona, Lozano, Hernandez.
Zdecydowanym faworytem tego meczu jest Hiszpania, która zdecydowanie wygrała swoja grupę eliminacyjną do mistrzostw Świata w Rosji, tracąc tylko raz punkty z Włochami na wyjeździe 1-1 mimo, że to Hiszpanie byli drużyną zdecydowanie lepszą. Gospodarze przed własną publicznością w ośmiu ostatnich meczach tylko raz nie wygrali remisując z Kolumbia 2-2. Hiszpania w tych meczach miała bardzo dobrą średnią bramek na mecz, gdyż co mecz strzelała ponad 3 bramki. Kostaryka tymczasem w 5 ostatnich meczach tylko raz wygrała pokonując na wyjeździe USA 2-0. Mimo to goście zakwalifikowali się do mundialu w Rosji z drugiego miejsca w grupie. Obie ekipy spotykały się już dwa razy i to całkiem niedawno. W ostatnim meczu Hiszpania wygrała 2-1. z kolei 6 lat temu padł remis 2-2. W dzisiejszym meczu również spodziewam się wielu bramek. Myślę, że skoro Hiszpania potrafiła strzelić Włochom 3 bramki to tym bardziej Kostaryce. Stawiam na over 2,5. Przewidywane składy: Hiszpania (4-3-3) de Gea - Odriozola, Bartra, Ramos, Alba - Isco, Illarramendi, Alcantara - Suso, Morata, Asensio Kostaryka: (4-3-2-1) Pemberton - Gamboa, Acosta, Calvo, Waston - Oviedo, Bolanos, Borges - Guzman, Ruiz - Urena
Bukmacherzy wystawiając kursy na ten mecz sugerowali się głównie aktualnym rankingiem FIFA w którym to Polska zajmuje 6 miejsce, natomiast Urugwaj to „dopiero’ 17 drużyna. Ja bym jednak tak bardzo nie sugerował się tym rankingiem, gdyż za nami są takie ekipy jak Francja, Hiszpania czy Włochy moim zdaniem mocniejsze ekipy od naszej narodowej. Poza tym na 19 miejscu jest Dania, która w eliminacjach rozbiła nas aż 4-0. Pomijając ten mecz z Duńczykami Polska bardzo dobrze wypadła w eliminacjach i pewnie awansowała na mundial. Urusi tymczasem wypadli moim zdaniem jeszcze lepiej, gdyż zajęli drugie miejsce w Ameryce Południowej, wyprzedzając m.in. Argentynę, Kolumbie i Chile. Goście przyjechali niemal w takim samym składzie jakim grali na eliminacjach. Zabrakło co prawda Lusia Suareza, ale akurat on jest bez formy dlatego nie można tu mówić o osłabieniu. Co najważniejsze dla Urusów w formie jest Cavani, który będzie postrachem naszej obrony. Co do naszej kadry to zabraknie liku ważnych ogniw. Kontuzjowani są: Piszczek, Milik a Lewandowski zmaga się drobnymi urazami i nawet on sam mówi, że jest przemęczony i potrzebuje odpoczynku dlatego Nawałka nie powinien ryzykować i wystawić kogoś innego. Brak Lewandowskiego dla naszej kadry to spora strata dlatego faworytem moim zdaniem w tym meczu będą goście, którzy wygrają mecz z nami.