Gospodarze to 6 drużyna Bundesligi, która w ostatniej kolejce pokonała Herthę na wyjeździe 2-0. Było to jednak pierwsze zwycięstwo od prawie miesiąca, bowiem wcześniej zanotowali porażki z Bayernem 3-0 oraz z Hoffenheim 2-0 oraz remis z Leverkusen 1-1. Mainz tymczasem to 10 drużyna w tabeli, która podobnie jak gospodarze w 5 ostatnich kolejkach doznała dwóch porażek i to z tymi samymi rywalami. Ostatnie jednak 3 kolejki to całkiem niezłe występy, gdyż Mainz najpierw pokonało Herthę 1-0, zremisowało na wyjeździe z Wolfsburgiem 1-1 oraz wygrało z HSV 3-2. Wyjazdy nie są jednak najmocniejsza stroną Mainz, bowiem w tym sezonie zdobyli tylko 1 punkt w delegacji strzelając przy tym tylko jedną bramkę. Z 4 ostatnich meczy aż 3 kończyło się wynikami powyżej 2 bramek. Goście będą się chcieli przełamać i zdobyć komplet punktów w delegacji dlatego powinni odważniej zaatakować. Z kolei Schalke u siebie jest bardzo groźne, choć grają w kratkę. Myślę więc, że obie drużyny strzelą co najmniej po jednej bramce, a mecz zakończy się wynikiem overowym. Przewidywane składy: Schalke: Fährmann - Stambouli, Naldo, Kehrer - D. Caligiuri, M. Meyer, Oczipka - Goretzka - Harit, Konoplyanka - G. Burgstaller Mainz: Adler - Donati, Bell, Diallo, Brosinski - Gbamin, Latza, F. Frei - Öztunali, Fischer - Muto
Górnik to drużyna, która obecnie gra w kraju najatrakcyjniejszy futbol co widać po zdobytych bramkach. Gospodarze o ile w ofensywie są bardzo skuteczni o tyle w defensywie już różowo to tak nie wygląda, bowiem jeśli chodzi o stracone bramki to znajdują się w pierwszej czwórce w tej niechlubnej klasyfikacji. Najlepiej to było widać właśnie w ostatnim meczu ligowym z Zagłębiem Lubin przegranym 3-2. Ta ostatnia porażka sprawiała, że Górnik stracił pozycje lidera na rzecz Lecha Poznań. Korona tymczasem to 7 drużyna w tabeli, która po nieudanym początku sezonu obecnie spisuje się bardzo dobrze. Goście w 5 ostatnich meczach tylko raz zanotowali porażkę ulegając Lechowi w Poznaniu 1-0. Korona o ile przed własną publicznością spisuje się bardzo dobrze o tyle w delegacji ten bilans już nie wygląda tak dobrze, bowiem zdobyła tylko 3 punkty po trzech remisach. Górnik przed własną publicznością w tym sezonie jeszcze nie przegrał. Gospodarze jednak w meczach przed własną publicznością przeplatają zwycięstwa z remisami. Myślę, że dziś tradycyjny schemat zostanie przełamany i Górnik wykorzysta słabą postawę rywala na wyjeździe i odniesie zwycięstwo, które przy korzystnych wynikach w innych spotkaniach może im przynieść ponownie fotel lidera.
Gospodarze to trzecia drużyna Ekstraklasy, która w ostatniej kolejce w meczu na szczycie pokonała przed własną publicznością Górnik Zabrze 3-2 i tym samym zrównała się punktami nie tylko z Lechem, ale właśnie i z Górnikiem, który do tej pory był liderem. Miedziowi to najlepsza drużyna w lidze, jeśli chodzi o mecze przed własną publicznością, bowiem na 6 spotkań 5 wygrali, pokonując m.in. takie ekipy, jak: Śląsk Wrocław 1-0, Pogoń Szczecin 3-0, Wisła Kraków 3-0. Punkty stracili jedynie z Wisłą Płock remisując 2-2. Piast tymczasem to 14 drużyna w tabeli, która z 5 ostatnich meczy tylko zdołała zapunktować remisując w ostatniej kolejce z Sandecją 2-2 przed własną publicznością. W 5 ostatnich meczach wyjazdowych Piast tylko raz zdołał zdobyć punkty i to z Jagiellonią pokonując ich 1-0. W 4 pozostałych Piast doznawał samych porażek, ale były to mecze z drużynami z ligowej czołówki. Zagłębie nie powinno być gorsze tym bardziej, że gra bardzo równo. W 4 ostatnich meczach przed własną publicznością za każdym razem wygrywało Zagłębie. Myślę, że i tym razem będzie podobnie. Stawiam na zwycięstwo Miedziowych.
Zdecydowanym faworytem tego pojedynku jest Duma Katalonii, która prowadzi w grupie D z kompletem punktów na koncie. Barcelona przed własną publicznością w tym sezonie Ligi Mistrzów rozbiła już Juventus 3-0 mimo, że wówczas nie była w najlepszej formie. Gospodarze z meczu na mecz grają co raz lepiej a do najwyższej formy wraca Messi. W ostatnim meczu ligowym z Atletico w końcu przełamał się Luis Suarez, który zdobył bramkę na 1-1. Olympiakos tymczasem w grupie pozostaje bez punktów, bowiem w pierwszej kolejce przegrał na własnym boisku ze Sportingiem 3-2 a w ostatniej kolejce uległ w Turynie Juventusowi 2-0. Na Camp Nou zdecydowanym faworytem jest Barca, która wygrywając w tym meczu znacznie się przybliży się już teraz do awansu do kolejnej rundy a to bardzo ważne w perspektywie napiętego terminarza w tym sezonie. Grecy zawodzą nie tylko w Lidze Mistrzów, ale również w lidze rodzimej w której to zajmują dopiero 5 miejsce w tabeli i jest to najgorsze miejsce na tym etapie od ponad 10 lat. Tak więc kryzys w drużynie Olympiakosu trwa, nawet mimo ostatniej szczęśliwej wygranej w ostatniej kolejce z Panioniosem 4-3. Przed meczem na Camp Nou największym zmartwieniem gości jest formacja defensywa, która traci sporo goli w ostatnim czasie a to nie najlepiej zwiastuje przed meczem z Barceloną. Katalończycy w meczach przed własną publicznością imponują ostatnio skutecznością, dlatego stawiam na ich wysokie zwycięstwo w tym meczu. Goście o ile maja słabą defensywę o tyle ofensywa ma się nie najgorzej dlatego stawiam na spora ilość bramek w tym meczu. Przewidywane składy: Barcelona: ter Stegen - Alba, Umtiti, Pique, Semedo - Iniesta, Rakitić, Busquets, Vidal - Messi, Suarez Olympiakos: Kapino - Figueiras, Engels, Romao, Elabdellaoui - Odjidja-Ofoe, Gillet - Marin, Fortounis, Carcela-Gonzalez - Emenike
Bardzo ważne spotkanie dla obu drużyn, które w tym sezonie Ligi Mistrzów jeszcze nie punktowały. Real i Tottenham maja już po 6 punktów na koncie i z perspektywy Borussi, bo ona jest tu faworytem inny wynik niż zwycięstwo nie wchodzi w rachubę. APOEL w pierwszym swoim meczu przegrał z Realem w Madrycie 3-0 a następnie przed własną publicznością z Tottenhamem również 3-0. Tymczasem Borussia najpierw uległa Tottenhamowi 3-1 a następnie w takich samych rozmiarach Realowi przed własną publicznością. W dodatku piłkarze z Dortmundu przegrali ostatni mecz ligowy z Lipskiem 3-2 i w tym spotkaniu zrobią wszystko aby się zrehabilitować i sięgnąć po pierwszy komplet punktów w tej edycji Ligi Mistrzów. APOEL sportowo jednak sporo odstaje od innych drużyn w grupie. Nie mniej oni też zagrają o pełna pulę, bo nie mają nic do stracenia. Borussia to jednak zupełnie inny poziom dlatego stawiam, że goście od początku przejmą kontrolę nad spotkaniem i już od pierwszej połowy będą prowadzić, by ostatecznie wysoko wygrać ten pojedynek, tym bardziej, że bramki mogą w tej grupie odgrywać dużą rolę dlatego liczę na wysoka formę strzelecką gości. APOEL przed własną publicznością również może pokusić się o zdobycie bramki. Nie mniej jednak mecz powinien obfitować w bramki. Stawiam na over 3,5. Przewidywane składy: APOEL (1-4-4-2): Waterman – Lago, Carlao, Rueda, Vouros – Aloneftis, Vinicius, Morais, Zahid – Camargo, Sallai Dortmund (1-4-3-3): Burki – Zagadou, Bartra, Sokratis, Toljan – Castro, Weigl, Sahin – Pulisic, Aubameyang, Yarmolenko
Zdecydowanie najciekawsze spotkanie dzisiejszego dnia w którym to nie dość, że zmierza się drużyny, które są uważane za faworytów grupy to w dodatku obie ekipy prowadzą w swoich ligach w tabeli. Tak więc jest to niejako również mecz o to która z lig jest silniejsza. Manchester po dwóch zwycięstwach (z Feyenoordem 4-0 na wyjeździe i Szachtarem 2-0 u siebie) prowadzi w grupie. Napoli jest drugie z 3 punktami bowiem na początku zanotowali wpadkę z Szachtarem ulegając na wyjeździe 2-1. Faworytem są gospodarze, którzy mają bardzo mocny skład i są jednym z głównych faworytów do wygrania całej Ligi Mistrzów. Obie ekipy znają jednak wartość rywala dlatego nie spodziewam się otwartej gry. Nie sądzę, tez aby w tym meczu padło wiele bramek mimo, że obie ekipy mają ogromny potencjał ofensywny. Stawiam na under 3,5. Przewidywane składy: MAN CITY (4-3-2-1): Ederson – Walker, Stones, Otamendi, Danilo, Fernandinho, De Bruyne, Silva, Sterling, Sane, Gabriel Jesus NAPOLI (4-3-3): Reina – Hysaj, Albiol, Koulibaly, Ghoulam, Jorginho, Allan, Hamsik, Callejon, Insigne, Mertens.
Dość niespodziewanie Monaco zamyka tabelę swojej grupy z dorobkiem zaledwie 1 punktu na swoim koncie, dzięki remisowi z RB Lipsk na wyjeździe 1-1. Monaco nie ma już co kalkulować i musi dziś zrobić wszystko aby zgarnąć pełna pulę, bowiem Besiktas ma już na koncie 6 punktów i już niewiele dzieli turków od wywalczenia awansu. Poza tym goście okazuje się, że sa bardzo skuteczni, bo nie dość, że pokonali niedawnego pogromcę Monaco i to na wyjeździe 3-1 to w dodatku u siebie wygrali z faworyzowanym RB Lipsk 2-0. Turcy w tym meczu będą zadowoleni z remisu,ale nie sądzę aby grali na remis, tym bardziej, że Besiktas bardzo dobrze gra z kontry i w tym meczu będzie miał sporo okazji do tego, aby wykorzystać którąś z nich. Monaco już w meczu z Lyonem (przegranym 3-2) pokazało, że o ile w ofensywie radzą sobie bardzo dobrze o tyle gra defensywna u nich mocno kuleje, w dodatku Subasić gra ostatnio bardzo niepewnie. W Monaco zapowiada się więc mecz ze sporą ilością bramek. Stawiam na over 3,5.
Po ostatniej wpadce z Atalantą (2-2) Juventus do Napoli traci już 2 punkty I nie może sobie pozwolić na kolejna. Gospodarze przy korzystnym wyniku w meczu Roma - Napoli mogą awansować na fotel lider. Warunkiem aby to się stało jest przede wszystkim zwycięstwo w dzisiejszym meczu. Lazio zajmuje obecnie wysokie 4 miejsce w tabeli i do Juventusu traci zaledwie 3 punkty. Goście w 5 ostatnich kolejkach 4 razy zdołali wygrać i zaznali jednej porażki ulegając przed własną publicznością Napoli aż 4-1. Wysokie zwycięstwa Lazio w ostatnim czasie robią wrażenie. Lazio w ostatniej kolejce rozgromiło przed własną publicznością Sassuolo aż 6-1. Ostatni rywali piłkarzy z Rzymu to jednak drużyny z dolnych części tabeli. A poziom Lazio zweryfikowało już Napoli. Juventus nie będzie chciał być gorszy w tym korespondencyjnym pojedynku i również pewnie wygrać ten mecz, tym bardziej, że Juve przed własną publicznością nie dość, że nie straciło punktów to w dodatku nie stracili ani jednej bramki mimo, że mieli bardziej wymagających rywali niż przeciwnicy Lazio. Juventus wciąż będzie musiał sobie radzić bez: Pjanića, Mandżukića Höwedesa, De Sciglio, Marchisio i Pjacy, choć tak naprawdę tylko dwóch pierwszych można nazwać osłabieniem drużyny. Nie mniej jednak ławka rezerwowych Juve jest o tyle mocna, że w ich miejsce szanse swoje dostanie m.in. Costa, który moim zdanie może dać drużynie więcej niż Mandzukić. Faworytem jest Juventus i to on będzie się starał jak najszybciej objąć prowadzenie aby kontrolować przebieg spotkania dlatego stawiam, że Juve będzie już prowadziło do 75 minuty meczu. Przewidywane składy: JUVENTUS (4-2-3-1): Buffon – Lichtsteiner, Rugani, Chiellini, Alex Sandro, Khedira, Matuidi, Cuadrado, Dybala, Douglas Costa, Higuain LAZIO (3-4-2-1): Strakosha – Bastos, de Vrij, Radu, Marusic, Lucas Leiva, Parolo, Lulic, Milinkovic-Savic, Luis Alberto, Immobile.
Zdecydowanie najciekawsze spotkanie tej kolejki w Premier League, w którym to zmierza się zajmujący obecnie 7 miejsce Liverpool z wiceliderem z Manchesteru. Liverpool ostatnio gra w kratkę. Nie tak dawno The Reds pokonali przed własną publicznością Arsenal aż 4-0 by w kolejnym meczu przegrać aż 5-0 z Manchesterem City. Czerwone Diabły tymczasem w tym sezonie tylko raz straciły punkty remisując na wjeździe ze Stoke 2-2 i co ciekawe są to jedyne bramki jakie United stracił w tym sezonie w lidze. Liverpool o ile gra bardzo nierówno o tyle United to konsekwencja w grze, która drużynie już zdążył wszczepić Mourinho. To w tym meczu może być właśnie decydujące. Poza tym w formie jest Lukaku. Liverpool tymczasem kolejny raz będzie musiał sobie radzić bez Mane, który jest mimo wszystko solidnym punktem drużyny. Stawiam na zwycięstwo gości z MU. Przewidywane składy: Liverpool (1-4-3-3): Mignolet – Moreno, Lovren, Matip, Gomez – Wijnaldum, Henderson, Can – Coutinho, Firmino, Salah Man Utd (1-4-4-2): de Gea – Young, Smalling, Bailly, Valencia – Herrera, Matić – Rashford, Mkhitaryan, Mata - Lukaku
Przerwa reprezentacyjna lepiej chyba przysłużyła się gospodarzom, którzy w swojej kadrze mają mniej reprezentantów niż Monaco, dlatego to w nich bym upatrywał faworyta. Nie mniej jednak spotkanie jak to przystało na pojedynek między jednymi z najlepszych drużyn we Francji powinien być zacięty, w końcu obie ekipy preferują ofensywny styl gry. Lyon w ostatnich kolejkach spisywał się słabo ostatnie zwycięstwo notując ponad miesiąc temu. Dlatego taka przerwa dla nich była jak najbardziej wskazana. Monaco w ostatniej kolejce zanotowało wpadkę remisując z Montpellier 0-0, wcześniej jednak pokonało wysoko bo 4-0 Lille na wyjeździe oraz Strasburg 3-0 przed własną publicznością. Lekkim faworytem są gospodarze, choć ostatnie wyniki raczej wskazują na gości. Lyon jednak po przerwie zresetowało się i do tego meczu przystąpi w bardzo bojowych nastrojach. Monaco we wtorek czeka bardzo ważny mecz Ligi Mistrzów z Besiktasem, który może decydować o awansie do kolejnej rundy i to może sprawić, iż Monaco nie zaangażuje w spotkanie z Lyonem całych sił. To może z kolei okazać się błędem, bowiem Lyon co prawda ostatnio nie zachwycał, ale ma ogromny potencjał, który powinien zaprezentować właśnie w takim meczu jak ten. Stawiam na zwycięstwo gospodarzy. Przewidywane składy: Lyon: Lopes - Tete, Diakhaby, Morel, Mendy - Tousart, NDombele - Traore, Fekir, Aouar - Mariano Monaco: Benaglio - Sidibe, Glik, Jemerson, Jorge - Lopes, Tielemans, Moutinho, Lemar - Keita, Falcao