Spotkanie Minnesoty Wild z Dallas Stars nie powinno przynieść niespodzianki. Faworytem są goście, którzy są coraz bliżej uzyskania pełnego składu. Brenden Morrow wraca po kontuzji, a niepewni występu są tylko Souray i Petersen. Stars zaczęli już dobrze pogrywać od 22 lutego. Od tamtego momentu nie przegrali ani jednego meczu w regulaminowym czasie gry, za to wygrali 9 z 10 meczów tylko jeden przegrywając po dogrywce - z będącymi w wyśmienitej formie Pittsburgh Penguins, a i tak strzelili im 3 bramki. Sam się dziwiłem czemu Stars sobie tak nie radzili aż do końca stycznia, ale jak widać braki kilku skrzydłowych i centrów, wcześniej bramkarza musiały wpłynąć bardzo poważnie na wyniki. Teraz Dallas Stars są na dobrej drodze do play-off. Minnesota za to od początku sezonu boryka się z MASÄ„ kontuzji. Nie widziałem innego zespołu, który wykluczonych ma tylu zawodników przez tyle miesięcy. Aktualnie jest to 10 zawodników, w tym 2 podstawowych bramkarzy. Minnesota traci bramki na potęgę, a sami tylko czasami mają przebłyski w ofensywie, przy czym kontuzjowani są najlepsi napastnicy w tym Koivu, który jest kapitanem, drugi kapitan Backstrom jest kontuzjowany. Trudno mi wierzyć, że Minnesota będzie potrafiła zaskoczyć będących w formie Stars. Wynik powinien oscylować w granicach 4-1.
Spotkanie Florida Panthers z Toronto Maple Leafs. Bardzo trudny mecz do wytypowania, przede wszystkim dlatego, że obie ekipy są nieprzewidywalne w tym momencie i obie bez formy. Obie drużyny zagrają też bez topowych zawodników. W Panthers nie zobaczymy K. Versteega (22 gole, 27 asyst), a w Toronto nie zobaczymy J. Lupula (25 goli, 42 asysty). Dla nas smaczkiem jest na pewno występ w pierwszej piątce naszego Wojtka Wolskiego jeśli chodzi o Floridę i tak troszke trzeba z nimi sympatyzować. Ostatnio nawet nieźle gra - w 9 meczach 2 gole i 3 asysty. W bramce Floridy większy spokój. Theodore jest bardzo klasowym bramkarzem i dziś będzie grał o 9 wygraną z rzędu u siebie. A u siebie ma niezłe statystyki - GAA 2.02, dlatego Toronto będzie musiało się dziś natrudzić by wygrać. A Toronto prawdopodobnie z Reimerem w bramce. Chodzą pogłoski, że ma problemy z pewnością siebie i szybko się załamuje. Dlatego jeśli Florida szybko strzeli bramkę, to sądze że pociągną dalej i zgarną pełną pulę w regulaminowym czasie gry. Ostatnio Theodore zdominował Caroline Hurricanes i pozwolił na zwycięstwo 2:0 właśnie u siebie. Toronto już nawet nie patrząc na bramkarzy ma ogólnie słabe statystyki formy. Na 16 ostatnich meczów wygrali tylko dwa. Florida 5 zwycięstw na ostatnie 10 meczów. Do tego Panthers są lepsi w meczach bezpośrednich. 4 ostatnie to oni wygrywali i 3 w tym sezonie. W 3 ostatnich meczach strzelili Leafs po równo 5 bramek, zatem wygląda na to, że Toronto dziś popłynie.
Już za kilkanaście minut zostanie rozegrane pierwsze spotkanie tej nocy w NHL. New York Islanders podejmują Washington Capitals. Obie ekipy ostatnimi czasy notują same underowe wyniki. Strzelają bardzo mało bramek, szczególnie Washington w relacji wyjazdowej, a Islandersi ostatnio nawet nie przekraczają dwóch bramek na mecz. Bronienie w obu ekipach jest solidne. DO Islanders wraca Nabokov, a do Capitals Vokoun , czyli można powiedzieć podstawowi starterzy tej części sezonu. Islanders jednak mają bardzo słabą historię przeciwko Capitals,dlatego też zgodzę sie z bukmacherami i nie zamierzam ich faworyzować. Capitals za to teraz 3 wygrane z rzędu, ale tylko jedna na wyjeździe z średnią strzelanych bramek 2.45. Islanders dla równowagi przegrali 3 spotkania z rzędu. Bardzo trudny terminarz teraz dla Washingtonu ale właśnie Islanders są pierwszym rywalem i najsłabszym na tej road trip. Spodziewam się ich zwycięstwa, bo w koncu sa bardziej klasową drużyną, choć zawodzą w najmniej spodziewanych momentach.
Spotkanie 23 kolejki rozgrywek Ligue 2. Le Havre podejmuje na Stade Jules Deschazeaux Sedan. Faworytem tego spotkania powinni być gospodarze, choć nie grzeszą formą i w całej szerokości mecz ten pisany jest na remis, co też wskazują kursy. Mój typ przeciwko Sedan, tylko dlatego, że wystąpią bez najgroźniejszych napastników Fauvergue(22 mecze, 10 bramek) i Diallo (23 mecze, 6 bramek) a także nie wystąpi pomocnik Langil. Sedan jak widać mocno osłabione i w tym meczu będzie grało na remis, zapewne nawet 0:0. Już dwa ostatnie spotkania kończyli remisami, ale jeszcze z Monaco grali ci napastnicy, tam było 2:2. Jakby porównać oba zespoły, to Le Havre na pewno jest zespołem lepszym w defensywie - stracili 8 bramek mniej, za to Sedan lepszy w ofensywie - strzelili 10 bramek więcej. Tyle, że nie ma napastników którzy razem strzelili 16 bramek. Nie wiem czy dobrze robie, ale wydaje mi się, że niestety pisany jest tutaj remis. Le Havre naprawde rzadko wygrywa. Na ostatnie 10 spotkań wygrali tylko 2 razy, ale właśnie u siebie 3:1 z Guingamp i 3:0 z Troyes, ale bardzo dawno temu. Poza tym Le Havre najczęściej remisuje (bilans 8-10-8) i na ostatnie 10 spotkań remisowali aż 6 razy. U siebie przegrali tylko jedno spotkanie, ale właśnie - zazwyczaj remisują. Le Havre bez problemów kadrowych, nie licząc napastnika Novillo który gra w rezerwach by dojść do formy. Ja licze na przełamanie Le Havre, które w ostatnich latach zawsze u siebie bardzo dobrze punktowało, a teraz coś nie mogą się odnaleźć.
I jeden z typów, na które czekałem, czyli spotkanie Colorado Avalanche z Anaheim Ducks. Colorado po ostatnich transferach w bardzo dobrej formie i pewnie kroczą po play-offy. Anaheim byli już blisko i znowu zaczynają grać słabiej - tylko 2 wyrgane na ostatnie 7 meczów. Do tego w sytuacji back to back po przegranej do zera z Dallas Stars, to nie wróży dobrze. Na domiar wszystkiego wypadł z gry najlepszy zawodnik i strzelec gości Corey Perry, którego nie zobaczymy dziś w grze. Colorado za to tylko bez Duchenne. Nie jest to tak istotny zawodnik jak Perry i można go zastąpić. Historia jest na przeciw Colorado, bo Anaheim wygrało 20 z 27 meczów bezpośrednich, ale to zupełnie inne drużyny. Już w ostatnim meczu i to w Anaheim Colorado łatwo ograło miejscowych 4-1. Teraz z niezbyt dobrą formą, passą meczów wyjazdowych i bez najlepszego zawodnika? Varlamov w bramce Colorado też ostatnio dobrze sobie radzi. Wygrał 7 z 10 ostatnich startów i tylko w dwóch zaprezentował się słabo puszczajac 3 i 5 bramek. W innych od zera do dwoch. Licze na powtorke i pewna wygrana Colorado w underowym pojedynku.
Jeszcze kilka godzin temu myślałem, że zagram na Montreal Canadiens, którzy zanotowali ostatnio dwa zwycięstwa i druga sprawa, 3 napastników Buffalo Sabres miało nie zagrać: Ennis, Vanek i Kaleta. Tylko ten trzeci jest w ostatniej piątce, więc zapewne sie dziś na lodowisku nie pojawi, ale ważne że najlepszy strzelec zespołu Vanek będzie grał i już w pierwszej piątce. W bramce Miller - ostatnio gra naprawde nieźle. Na przeciwko Budaj. Różnie to można odbierać, bo Price bardzo krytykowany ostatnio, a Budaj nigdy ponad przeciętny poziom się nie wybił, ale wydaje mi się, że jest na ten moment słabszy niż bramkarz Buffalo. Historia spotkań także przeciwko gościom. Ostatnie 6 z 7 spotkań wygrali Sabres i w samym Buffalo były to pojedynki underowe, więc remis będzie blisko, ale sądze że gospodarze wykorzystają atut własnej hali. Co do formy obu drużyn - Buffalo wygrało 10 z 14 ostatnich spotkań. Montreal tylko trzy. Przede wszystkim Montreal traci dużo bramek i mam nadzieje Buffalo z tego skorzysta i Budajowi strzeli choć te 4 bramki.
Ostatnie spotkanie które podejmie analizie to mecz Villarreal z Getafe w ramach dokończenia 27 kolejki rozgrywek Primera Division. Dwie drużyny, które można zaliczyć do rozczarowań sezonu. Villarreal walczy o utrzymanie (3 punkty wiecej od Racingu Santander, miejsce 17) a Getafe zajmowało wyższe miejsca, ale po ostatnich meczach spadło na 15 miejsce i ma tylko 2 punkty więcej od Villarreal. Oba zespoły mają podobne bilanse bramkowe. Przede wszystkim strzelają mało bramek - odpowiednio 26 i 25. Villarreal cały sezon ma problemy kadrowe. Na dłuższy czas kontuzjowany jest Rossi, niedawno wrócił Nilmar. Pozostali napastnicy nie zachwycają. Getafe bez zwycięstwa od 5 kolejek (2 remisy, 3 porażki), a Villarreal bez zwycięstwa od 3 kolejek, mimo że do 84 minuty prowadzili ostatnio z najsłabszą drużyną ligi Saragossą to przegrali 1:2 decydującego gola tracąc w 95 minucie. Getafe z Villarreal od wielu lat nie potrafi wygrać na Estadio El Madrigal, a mimo to kursy spadają na przyjezdnych, dlatego stawiam remis.
Na Stadio Olimpico miejscowe Torino zmierzy się z Veroną w ramach 30 kolejki rozgrywek Serie B. Torino chcąc bezpośrednio awansować do Serie A (wreszcie derby Turynu!), nie może pozwolić sobie na kolejne straty punktów, szczególnie u siebie. Verona to silny zespół, ale Torino nie powinno z tej ligi bać się nikogo, szczególnie, że prezentują żelazne catenaccio tracąc tylko 18 bramek w 29 meczach i tylko 8 u siebie w 14 spotkaniach. Szansa na zdobycie gola przez Verone to może 50%, a już dwóch bramek 0%. Torino za to jest w dobrej formie. 4 zwycięstwa na ostatnie 5 meczów, w tym 3 u siebie i jedno na wyjeździe, strzelając w nich nawet 3 bramki. Jedyna przegrana z Brescią tracąc gola w 90 minucie. Nic dziwnego, że był to trudny mecz, bo Brescia od bardzo wielu kolejek nie straciła bramki i grała u siebie, a w Serie B własne boisko daje duży handicap. Torino strzela mało bramek patrząc na Pescarę (63 bramki), ale bardzo często notują wyniki 1:0 i taki wynik każdego by urządził. Verona chce powalczyć w barażach (4 miejsce), ale punktów niech szuka z innymi drużynami. Torino to najlepsza defensywa ligi i nie zdziwie się jeśli wygrają do zera.
Jedyne poniedziałkowe spotkanie naszej Ekstraklasy, czyli zakończenie 21 kolejki i spotkanie Polonii Warszawa z Jagiellonią Białystok. Polonia ma ciekawy skład jak na polską ligę, teraz wzmocnili się solidnymi zawodnikami z ligi izraelskiej, a mimo to przegrali 2 mecze z rzędu pokonując tylko na inaugurację rundy wiosennej ŁKS Łódź, co żadnym wyczynem nie jest. Przede wszystkim słabo w Polonii funkcjonuje obrona i dostało się przede wszystkim Sadlokowi, Jodłowcowi i Brzyskiemu. Ten ostatni nawet strzelił gola, ale samobójczego. Polonia dziś z świetną okazją na przełamanie i uspokojenie Wojciechowskiego, który chce zwolnić Zielińskiego ze stanowiska trenera. Jagiellonia bardzo rzadko zdobywa punkty na wyjazdach, a jeśli zdobywa to tylko remisy. W 3 kolejkach rundy wiosennej udało im się raz zremisować 0:0 z Cracovią. W Jagiellonii problem jest i z obroną i z atakiem. Sparingi pokazywały, że Jaga będzie mocna, a wyszło jak zwykle, czyli zero bramek na koncie zespołu z Białegostoku w tej rundzie, do tego kontuzjowany Rasiak. Nie widze za bardzo szans gości w tym meczu, szczególnie że Frankowski chyba myślami jest przy końcu kariery i nie ma komu strzelać w tej drużynie bramek. Spotkania bezpośrednie pokazują, że Jagiellonia na stadionie Polonii od dawna nie zdobyła bramki dlatego to Polonia powinna zdobyć 3 punkty.
Sam nie wiem co myśleć o tym meczu, ponieważ Blue Jackets mają świetna passę 4 meczów wygranych z rzędu, a taka passa tej drużynie w tym sezonie się nie zdarzyła. Nie dość, że zespół został osłabiony w tym okienku transferowym, to teraz gra zbyt dobrze. Nie wiem jakie są przyczyny, ale trudno mi grać też przeciwko Blues kiedy grają u siebie. St Louis Blues u siebie mają drugie bilanse (25-7-4) i pod tym względem tylko Detroit Red Wings są lepsi i tak przez cały sezon można to powtarzać w każdej analizie, bo nic sie nie zmienia. Blues grają na tak wysokim poziomie, że liderują aktualnie w swojej dywizji, konferencji a także w punktach ! Wszystko za sprawą świetnej gry obronnej (1.67 bramek traconych na mecz u siebie) i tez bardzo dobra forma - 7 zwycięstw na ostatnnie 8 meczów. W żadnym z tych meczów nie puścili więcej niż dwóch bramek. Jackets nadal są na szarym końcu tabeli, ale tak jak pisałem 4 zwycięstwa. Chętnie wytypowałbym w tym meczu over, ale Blues powinni znowu zagrać dobrze w tyłach i moim zdaniem wygrają pewnie ten mecz.