Spotkanie w ramach 15tej kolejki portugalskiej primeira liga. Portimonense jest typowym, ligowym średniakiem i aktualnie zajmuje 9tą pozycję w tabeli z 20 punktami. Jest to zespół, który ze słabszymi rywalami radzi sobie całkiem dobrze ale z ligowym topem już specjalnie nie wypada (przykładowo można podać porażkę sprzed miesiąca 1:4 z FC Porto). Benfica standardowo już walczy o najwyższe tytuły w kraju tym bardziej, że odpadła już z ligi mistrzów. Obecnie jest wiceliderem tabeli z 32 punktami i stratą 4 oczek do Porto więc jeśli myśli o tytule to nie może pozwolić sobie na wpadki. Na szczęście forma zespołu jest bardzo dobra i wygrali 5 ostatnich meczów ligowych (niedawny, pucharowy remis z Aves na wyjeździe wynikał z jego odpuszczenia i grania nieoptymalnym składem). Mecze bezpośrednie również wypadają na korzyść faworytów, którzy od 2017 roku wygrali 2 razy, a 1 mecz zakończył się remisem. Portimonense zapewne u siebie powalczy ale wątpię, by to wystarczyło na dużo silniejszą Benfice.
Spotkanie kończące 21 kolejkę angielskiej ekstraklasy. Dla Newcastle obecny maraton świąteczno-noworoczny nie wypadł specjalnie i w 3 meczach zdobyli zaledwie 2 punkty remisując z przeciętnymi rywalami, a w starciu z mocnym Liverpoolem zostali rozbici 4:0. Ogólnie z 18 punktami zajmują 15 miejsce w tabeli co moim zdaniem oddaje poziom zespołu. Manchester od czasu zwolnienia Mourinho i przejęcia sterów przez Solskjaera, przeżywa wielkie odrodzenie. Wygrał wszystkie z 3 meczów pod jego wodzą z łącznym bilansem bramkowym 12:3 (!), a po zawodnikach takich jak Pogba w końcu widać radość z gry. Czerwone diabły zajmują nadal dopiero 6 pozycję z 35 punktami (zdecydowanie poniżej ich potencjału), ale jest to efekt pracy poprzedniego szkoleniowca. W 2018 roku zespoły grały ze sobą 3 razy z czego dwukrotnie górą był Manchester a raz lepszy okazał się Newcastle. Moim zdaniem diabły prezentują w ostatnich meczach najlepszą piłkę być może nawet od czasów Fergusona i wątpię, by przeciętnie ostatnio gające Newcastle było w stanie ich zatrzymać.
Jeden z noworocznych meczów 26tej kolejki angielskiej league one. Portsmouth na ten moment jest najlepszą drużyna w lidze i z dorobkiem 54 punktów, pewnie przewodzi tabeli mając 3 oczka przewagi nad kolejnym zespołem. Ich aktualna forma również prezentuje się nieźle i w grudniu zaliczyli 5 zwycięstw, remis i 2 porażki. Na tym tle Wimbledon wypada zdecydowanie gorzej. Zespół ten obecnie jest przedostatni w tabeli z 22 punktami i tylko o 1 punkt wyprzedza ostatni Plymouth. Pod względem aktualnej dyspozycji jednak wyglądają lepiej, w grudniu zanotowali 3 zwycięstwa, po 2 remisy i porażki. Mecze bezpośrednie zdecydowanie wskazują w stronę Portsmouth, które od 2016 roku wygrało 4krotnie przy tylko 1 zwycięstwie Wimbledonu. Kurs na faworyzowany Portsmouth wygląda bardzo atrakcyjnie, bo mimo lepszej formy Wimbledonu w ostatnim czasie i tak gospodarze powinni być spokojnie w stanie sięgnąć po zwycięstwo, może nawet pokrywając jakiś HC bramkowy.
Spotkanie w ramach 26tej kolejki angielskiej league two. Lincoln w pewnym sensie zdominował ligę, z 50 punktami pewnie zajmuje pozycję lidera tabeli i ma już przewagę 6 punktów nad kolejnym zespołem. Do obecnej formy zespołu również nie można się przyczepić, bo w grudniu wygrali 4 ligowe spotkania i ulegli tylko na wyjeździe z Crewe, które ogólnie jest ligowym średniakiem ale na swoim terenie należą do ligowej czołówki. Typowym ligowym średniakiem, pod każdym względem jest za to Port Vale. W tabeli zespół ten zajmuje 17tą pozycję z 28 punktami więc blisko 2 razy mniej od Lincoln. Problemem Port Vale jest jednak ich aktualna forma, bo w ostatnim miesiącu nie wygrali ani jednego meczu, notując przy tym 3 remisy, 2 porażki i to wszystko z zespołami dolnej połówki tabeli. Od 2017 roku Lincoln i Port Vale grały ze sobą 4 razy z czego 3krotnie górą było Lincoln, a raz wygrali ich rywale. Myślę, że gospodarze najbliższego meczu są wyraźnym faworytem spotkania i warto skorzystać z proponowanego na nich kursu.
Jedno z wtorkowych spotkań 26tej serii spotkań angielskiej league two. Milton Keynes należy do ścisłej, ligowej czołówki i z 44 punktami zajmuje pozycję wicelidera. Pozycja drużyny była jeszcze silniejsza przed maratonem świąteczno-noworocznym kiedy to znajdowali się w bardzo dobrej formie i mieli bezpośredni kontakt z liderem. Jednak z ostatnich 3 spotkań zdołali wyciągnąć tylko 1 punkt chociaż na ich obronę można dodać, że w ciągu kilku dni musieli grać 2 razy na wyjeździe i z 4tym zespołem w lidze. Cambridge to 22 zespół w tabeli z 23 punktami (3cie miejsce od końca i 3 punkty przewagi nad ostatnią drużyną). Oni już od dłuższego czasu są kompletnie pod formą, od połowy listopada zanotowali tylko 1 zwycięstwo, dodając do tego 2 remisy i 6 porażek. W ostatnich latach MK i Cambridge grały tylko raz, w październiku 2018 roku Milton Keynes wygrało na wyjeździe 0:1. Ponieważ jesteśmy na końcu maratonu spotkań, szczególne znaczenie może mieć przewaga własnego terenu działająca tym razem na korzyść MK. Najbliższy mecz jest idealną okazją dla MK do odbicia po ostatnich, gorszych wynikach i myślę, że tę okazję wykorzystają.
Ostatni towarzyski mecz międzynarodowy rozgrywany rozgrywany w 2018 roku. Katar nie należy do grona najsilniejszych krajów w piłce nożnej, ale jest organizatorem mistrzostw świata za 3 lata i widać, że systematycznie podnosi swój poziom by dobrze zaprezentować się na turnieju. W tym roku rozegrali 11 meczów z czego w 7 odnieśli zwycięstwa a po 2 razy zremisowali i przegrali. Potrafili w tym czasie pokonać m.in. Szwajcarię i Ekwador co pokazuje jaki postęp poczynił ten kraj. Iran ma bardziej renomowaną reprezentacje i nawet wystąpił na mundialu ale jednak w tym roku nic wielkiego nie pokazał. Z MŚ odpadł w fazie grupowej, a poza tym zaliczył podobnie jak Kata 7 zwycięstw i po 2 porażki oraz remisy, Mecze bezpośrednie wskazują w stronę Iranu, który wygrał 4 z ostatnich starć. Moim zdaniem Katar ostatnio podniósł swój poziom ale moim zdaniem nie wystarczy to na pokonanie dużo wyżej notowanej, doświadczonej reprezentacji Iranu i remis wygląda prawdopodobnie.
Jeden z meczów 18tej kolejki włoskiej serie A. Sampdoria bardzo dobrze prezentuje się w tym sezonie. Z 26 punktami zajmuje na ten moment 6 pozycje w lidze i traci tylko 2 oczka do 4tego Lazio (a jest to już miejsce dające gę w lidze mistrzów). Zespół jednak wyjątkowo wybornie zaczął prezentować się z początkiem grudnia. W tym miesiącu zanotował 4 zwycięstwa, a punkty stracił tylko remisując w Rzymie ze wspomnianym już Lazio. Chievo jest najsłabszym zespołem w lidze i z 5 punktami (odjęte 3) zamyka tabelę tracąc już 4 oczka do kolejnego Frosinone. Jest to jedyny zespół w lidze, który do tej pory nie odniósł nawet jednego zwycięstwa! Sampdoria i Chievo grają ze sobą regularnie, od wielu lat w lidze. Zdecydowanie najczęściej w tych meczach górują gospodarze spotkań i tak w ostatnich 5 latach zespoły grały w Genuii 6 razy, z czego Sampdoria wygrała 4krotnie, a po razie był remis i zwycięstwo Chievo. Sampdoria wydaje się być wyraźnym faworytem tego starcia i warto spróbować ją po fajnym kursie.
Jedno ze spotkań 17tej kolejki włoskiej serie B. Lecce bardzo dobrze prezentuje się w obecnym sezonie. Na ten moment plasuje się na 3ciej pozycji w tabeli z 26 punktami i zdecydowanie sygnalizuje chęć powrotu do krajowej elity. Aktualna forma zespołu również wygląda dobrze. Oczywiście drużyna zgubiła punkty w ostatnich 2 meczach, ale Brescia i Perugia to czołowe zespoły ligi, również walczące o awans więc straty mogły się przydarzyć. Natomiast w 3 wcześniejszych meczach Lecce odniosło już zwycięstwa. Padova to przedostatni zespół ligi z 11 punktami (tyle samo co ostatnie Livorno) więc teoretycznie zespół zupełnie innego kalibru. Do tego ostatnio bardzo słabo wyglądają. Przegrali 3 kolejne mecze z czego 2 z innymi zespołami walczącymi o utrzymanie, a zz liderującym Palermo przegrali u siebie 1:3. Dodatkowo Padova tragicznie gra na wyjazdach. Z 8 takich spotkań aż 6 przegrali. Myślę, że Lecce gając u siebie jest wyraźnym faworytem i wato skorzystać z fajnego kursu w ich stronę.
Ostatni w tym roku mecz ekstraklasy. Lechia tej jesieni prezentowała się bardzo dobrze. Jest liderem ligowej tabeli z 39 punktami i może zakończyć rok z niewielką przewagą nad goniącą ją Legią. Forma zespołu od końca października wyglądała wybornie kiedy to wygrał 7 kolejnych meczów, ale w ostatnich 2 kolejkach coś zacięło się w ofensywie drużyny, nie byli w stanie strzelić gola Legii i Miedzi na wyjeździe i skończyli te mecze bezbramkowymi remisami. Jest to jednak jeden z najskuteczniejszych zespołów w lidze więc można wierzyć, że w końcu się przełamie. Górnik ogólnie w tym sezonie nic nie pokazuje (o czym najlepiej świadczy przedostatnie miejsce w tabeli z 17 punktami), a od listopada wypada już bardzo słabo. Od tego czasu zanotowali po 3 porażki, remisy i 1 zwycięstwo, które jest dla mnie tylko jednorazowym przebłyskiem. Pierwszy mecz z tego sezonu między Górnikiem, a Lechią zakończył się spokojnym zwycięstwem gości z Gdańska 0:2. Myślę, że i w tym starciu lechiści będą w stanie bez większych problemów odnieść zwycięstwo.
Jeden z meczów ostatniej w tym roku kolejki ekstraklasy, a zaczyna się ona nietypowo bo w czwartek. Konsekwentnie od dłuższego czasu wskazuję, że Zagłębie nie jest zespołem na poziom ekstraklasy i zespół praktycznie z każdym meczem to potwierdza. Nie inaczej było w ostatniej kolejce kiedy to sosnowiczanie zostali rozbici u siebie 0:6 przez Lech. Ogólnie nie wygrali już od 9 meczów, notując w tym czasie aż 6 porażek i 2 remisy. W efekcie Zagłębie z 12 punktami zajmuje ostatnie miejsce w tabeli i do kolejnego zespołu traci już 5 oczek. Legia ostatnio natomiast zgodnie z oczekiwaniami spokojnie pokonała u siebie Piast 2:0 i z 36 punktami umocniła się na pozycji wicelidera, ale oczywistym celem legionistów jest mistrzostwo i ciągle muszą gonić liderującą Lechię. Pierwszy mecz między Zagłębiem i Legią, w tym sezonie zakończył się zwycięstwem grających u siebie wojskowych 2:1. Myślę, że przy obecnej formie zespołów, legioniści mogą teraz wygrać nawet wyżej.