Pierwszym niedzielnym spotkaniem w Primera Division będzie starcie Athletic Club Bilbao z Sevilla. Patrząc na najnowszą historię spotkań na San Mames to za faworyta należy uznać gospodarzy, którzy 4 ostatnie pojedynki u siebie z Sevillą wygrali. Wydaje się jednak, że jest to jedyny atut gospodarzy przed dzisiejszym spotkaniem. Rzeczywistość obecnego sezonu jest bowiem zupełnie inna. Sevilla w przypadku zwycięstwa awansuje na fotel lidera rozgrywek! Stawka jest więc naprawdę sporo i myślę, że będą chcieli ją piłkarze z Estadio Sanchez Pizjuan wykorzystać. Wszak są w naprawdę wysokiej formie, w tym sezonie przegrali tylko raz z Atletico Madryt (dotkliwe 0-4), raz zremisowali (z Valencią) i 7 razy wygrywali. Bilbao co prawda ostatnio wygrało (po raz pierwszy od sierpnia) z Almierią 1-0 ale i tak jest to zespół będący w sporym kryzysie, bo nie tylko w Liga BBVA mają swoje kłopoty, ale również w rozgrywkach Ligi Mistrzów gdzie w 3 kolejkach zdobyli raptem 1 punkt. W dzisiejszym spotkaniu trener gospodarzy Ernesto Valverde nie będzie mógł skorzystać z usług Carlosa Gurpegiego i Agera Aketxe. Trener gości Unai Emery natomiast musi sobie radzić bez Vitolo, Vicente Iborry i Mariano Barbosy. Podsumowując w lepszej formie są gości, którzy jak już wspomniałem dziś walczą o fotel lidera. Owszem na San Mames gra się ciężko, ale punkty w tym sezonie zdobywali już tutaj Granada (3), Eibar i Celta Vigo (1), myślę, że Sevilla w dobrej formie jest wstanie wykorzystać słabszy okres Bilbao i zdobyć jakże ważne 3 punkty i awansować na fotel lidera rozgrywek.