Już dzisiaj czeka nas hitowe starcie pomiędzy Atletico Madryt oraz FC Barceloną. Dla mnie faworyt tego meczu jest tylko jeden. Jest nim oczywiście zespół gości. Stawiam na ich zwycięstwo. Po pierwsze, za czasów Luisa Enrique pojedynki pomiędzy tymi klubami były dość jednostronne. Raz zwyciężało Atletico, raz był remis i aż 7 razy górą była Duma Katalonii. Myślę, że nie inaczej będzie dzisiaj. Po drugie, słaba forma drużyny ze stolicy Hiszpanii w tym sezonie. To nie jest to Atletico które znamy. W obecnym sezonie Los Cholchoneros tracą obecnie aż 10 punktów do liderujących Królewskich. Zawodzi ofensywa. Na początku sezonu dobrze spisywał się Carrasco. Jednak im dalej w sezon tym więcej Atletico ma problemów. Myślę, że Barcelona zdaje sobie sprawę, że jeśli dziś wygra to wygra najprawdopodobniej i puchar. Uważam, że linia ataku złożona z Neymara, Suareza i Messiego przyczyni się do zwycięstwa podopiecznych Luisa Enrique.