Dziś o 21 wraca Liga Mistrzów! W pierwszym meczu 1/8 finału zmierzą się ze sobą Atletico Madryt i Liverpool. Atletico Madryt nie znajduje się obecnie w zbyt dobrej formie - mają za sobą 4 porażki w 7 ostatnich meczach. Zajmują 4 miejsce w LaLiga, ale 8 Real Sociedad traci do nich jedynie 3 punkty. Atletico jak wiadomo to zespół bardzo silny na własnym stadionie - mało strzelają i mało tracą. W fazie grupowej u siebie wygrali z Lokomotivem, Bayerem Leverkusen, a także rzutem na taśmę zremisowali z Juventusem. Ostatnio jednak ewidentnie męczą się w ofensywie - bezbramkowy remis z tragicznym w tym sezonie Leganes, porażka 0:2 z Eibarem, wygrana 1:0 z Granadą nie robią wrażenia. Atletico musi walczyć przede wszystkim o dobre miejsce w LaLiga, a dwumecz z obrońcą tytułu z Liverpoolu to będzie na pewno dla nich ciężki orzech. Liverpool właściwie tytuł mistrza Anglii ma już w kieszeni - po 26 meczach mają bilans ligowy 25/1/0, 61:15 w bramkach i aż 25 punktów przewagi nad Manchesterem City. Przepaść. Jurgen Klopp zbudował potężną maszynę, która mieli wszystkich na kawałki. O ile niektóre mecze ligowe ewidentnie już odpuszczają, obrona tytułu Ligi Mistrzów na pewno jest teraz ich głównym celem. Kurs spada, 2,30 to uczciwa propozycja za wygraną Liverpoolu i uważam, że sportowo i motywacyjnie wszystkie argumenty po swojej stronie ma Liverpool.