Po przerwie reprezentacyjnej wracają rozrywki piłkarskie w całej europie. Ja na dziś wybrałem mecz w którym jest zdecydowany faworyt i w którym pytanie nie brzmi jaki będzie wynik, a jak wysoko Barcelona zdoła pokonać beniaminka z Alaves. Moja propozycja to handicap -2.5 goli w stronę (co chyba nie dziwi) Barcelony. Co prawda w drużynie z Camp Nou dziś nie zagra Luis Suarez, ponadto kontuzje eliminują z gry Mathieu, Iniesta i Andre Gomes, dodatkowo niepewny jest również występ Messiego ale myślę,że będzie to okazja do pokazania się innych. Przede wszystkim swoje umiejętności w końcu będzie mógł zaprezentować Neymar ale również nowy nabytek Paco Alcacer czy dobrze spisujący się w okresie przygotowawczym Arda Turan. Ponadto nie oszukujmy się Alaves to beniaminek i ciężko spodziewać się by sprawili jakieś kłopoty Dumie Katalonii na Camp Nou, choć pamiętajmy, że z Vicente Calderon potrafili wywieźć punkt. Tutaj jednak według mnie zadanie jest jeszcze trudniejsze, bo Barcelona po prostu u siebie nie zwykła tracić punktów, ba raczej przyzwyczaiła nas do tego, że swoich rywali dość wyraźnie ogrywają, przykład - pierwsza kolejka i wygrana z Betisem Sewilla 6:2. Myślę więc, że kolejne zwycięstwo 4 bramkami jest realne tym bardziej, że Barcelona raczej nie powinna tracić w kolejnych spotkaniach u siebie po 2 bramki a po 5-6 strzelić z takimi rywalami jak Alaves są jak najbardziej strzelić. Jeśli chodzi jeszcze o sytuację kadrową Alaves to dziś nie zagra Feddal, natomiast niepewni występu są Llamas i Pantić. Podsumowując nie spodziewam się kolejnej niespodzianki w wykonaniu Alaves (jak w pierwszej kolejce z Atletico Madryt) a raczej dość efektownej wygranej gospodarzy.