Dziś na Camp Nou zagrają dwie wielkie europejskie firmy, Barcelona podejmuje Milan. Zdecydowanym faworytem tego spotkania są gospodarze, którzy u siebie rzadko trafiają na rywala potrafiącego podjąć walkę. Z reguły u siebie przeważają i pewnie wygrywają, jedynie Atletico, które jest w wielkiej formie nie przegrało w Superpucharze na początku sezonu. Prym w zespole obecnie wiodą Alexis Sanchez i Neymar, do tego w ataku Messi, który też po czterech meczach bez bramki lada chwila powinien się przełamać. Tak wyglądać będzie atak, wspomagani będą przez Iniestę i Xaviego. W zespole gospodarzy nie ma większych problemów kadrowych. Natomiast Milan jest zupełnie bez formy, wygrali w tym sezonie zaledwie 5 z 16 spotkań. U siebie jakoś jeszcze udaje im się wymęczyć jakieś punkty, natomiast na wyjazdach jest już naprawdę słabiutko. Nadal niezdolni do gry są: El Shaarawy, Pazzini, de Sciglio, Silvestre, Nocerino i Amelia. Chodzą słuchy, że w tym meczu Milan ma zagrać w nowym ustawieniu 4-4-1-1, ale czy to coś pomoże - akurat w starciu z Barceloną na Camp Nou wątpię, indywidualnie zbyt wielu piłkarzy jest pod formą. Drużyny te na Camp Nou spotykały się siedem razy a Milan wygrał tylko raz, 4 razy wygrywała Barcelona, a dwukrotnie kończyło się remisem. Wydaje mi się że w obecnej sytuacji można liczyć nawet na 3-4 bramkowe zwycięstwo gospodarzy.