Chyba pierwszy raz podczas Derbów Europy obstawiam przeciwko FC Barcelonie. Złożyło się jednak na to wiele czynników. „Blaugrana†obiektywnie rzecz biorąc nie jest w najlepszej dyspozycji. W ostatnim meczu ledwo ledwo pokonała na wyjeździe Sevillę 3-2, choć przegrywała już 0-2. Sevilla przez większość meczu umiejętnie rozbijała ataki Barcelony. Real ma lepszych piłkarzy i moim zdaniem spokojnie poradzi sobie z atakiem pozycyjnym podopiecznych Tito Villanovy. Barcelona w 6 kolejkach wygrała wszystkie swoje mecze, ale naprawdę miała dużo szczęścia. Wymęczone zwycięstwo z Valencią, to samo ze Spartakiem Moskwa w Lidze Mistrzów. Tylko 2-0 u siebie z Granadą i pierwsza bramka w 87 min. gry – to nie jest przypadek. Po prostu Barcelona nie jest w formie. A Real moim zdaniem po pierwszych kiepskich kolejkach wyraźnie się odbudował. Najpierw przyszło to zwycięstwo w LM nad Manchesterem City, które chyba natchnęło Królewskich. Potem podopieczni Jose Mourinho pokonali w lidze pewnie Rayo Vallecano imponując grą w defensywie. W kolejnym spotkaniu Ligi Mistrzów rozbili Ajax Amsterdam, a kilka dni wcześniej w lidze zdemolowali Deportivo. Real jest w gazie, czego nie można powiedzieć o Barcelonie. W formie jest Cristiano Ronaldo, który po raz kolejny będzie chciał pokazać, że potrafi grać w meczach o wielką stawkę. Mecz będzie przebiegał wedle znanego schematu. Barcelona około 70% posiadani przy piłce i atak pozycyjny. Real będzie miał jednak swoje kontry i myślę, że którąś z nich wykorzysta. Typuje Królewskich z remisem, bo moim zdaniem to bardzo pewny typ. Ostatnio Blaugrana przegrała u siebie z Realem 1-2 w lidze. Nie liczę meczu o Superpuchar Hiszpanii, bo te rozgrywki jednak nie wyzwalają takich emocji, a Real wtedy był w dużo gorszej dyspozycji. Teraz forma obu ekip jest porównywalna do tej sprzed kilku miesięcy. Dodatkowo Barcelona jest bardzo osłabiona. Nie zagrają m.in.: Carles Puyol, czy Pique. Moim zdaniem Blaugrana po prostu dzisiaj nie wygra na Camp Nou.