Żarty w CdR już się skończyły i rywalizacja weszła w bardzo poważną fazę, bo półfinał to bardzo poważna sprawa. Barcelona w obliczu świetnej dyspozycji w lidze, gdzie prowadzi z przewagą 11 pkt nad Atletico, może poświęcić trochę więcej energii na Puchar Króla. Zresztą niedzielny mecz z Alaves, gdzie Barcelona u siebie z Alaves grała na zaciągniętym ręcznym właśnie to pokazał. Patrząc na dyspozycję "Dumy Katalonii" na Camp Nou, to w 10 spotkaniach zwyciężyli w 9 i tylko raz dzielili się punktami. Strzelili 31 goli, tracąc 5. Nie ma sensu mówić o tym, kogo Barcelona wyeliminowała w poprzednich fazach, warto podkreślić, że gdy w pierwszych wyjazdowych spotkaniach zarówno z Celtą Vigo, jak i Espanyolem nie radzili sobie najlepiej, to w rewanżach sprawa awansu była bardzo szybko rozstrzygana. Valencia również gra bardzo dobry sezon, bo obecnie jest na 3 miejscu w La Liga, lecz ostatnie 2 spotkania to 2 porazki i warto postawić pytanie, czy to już jest kryzys? W poprzednich fazach nie mieli większych problemów z eliminowaniem kolejnych rywali. Valencia zazwyczaj strzela bramki na Camp Nou, myślę, że dziś będzie podobnie, ale i sami strzelą ze 3,4, bo poza obsadą bramki wychodzą w galowym ustawieniu