Bayer Leverkusen po objęciu przez Rogera Schmidta grał na początku sezonu kapitalną piłkę, nawet można zaryzykować stwierdzenie, że była to najlepsza drużyna w tym okresie. Fenomenalne mecze w el. Ligi Mistrzów, dobry początek sezonu spowodował, że piłkarze z Leverkusen chyba zaczęli trochę "bujać w obłokach" i przyszła seria 3 meczów bez zwycięstwa. Najpierw zremisowali u siebie w lidze z Werderem Brema, potem przegrali z Monaco w LM i parę dni poźniej Wolfsburg rozbił ich aż 4:1. Dzisiaj piłkarze byłego trenera Red Bull Salzburg zajmują 3 miejsce w tabeli. W 6 spotkaniach zgromadzili 11 punktów. Wygrali 3 spotkania, 2 zremisowali i jedno przegrali. Zdobyli 11 bramek a stracili 9. Na własnym stadionie rozegrali 3 mecze z których wygrali 2, a raz dzielili się punktami. Zdobyli 8 bramek a stracili 5. We wtorek grali na własnym terenie z Benficą Lizbona, którą pewnie pokonali 3:1. Leverkusen znowu zachwycało swoją grą, wysokim pressingiem i łatwością tworzenia akcji. Ich dzisiejszy rywal na początku sezonu był bardzo dobry, lecz po 4 pierwszych dobrych spotkaniach przyszły 2 porażki. Na razie w tabeli zajmują 11 miejsce. Wygrali 2 spotkania, 2 zremisowali i 2 przegrali. Zdobyli 8 bramek a stracili 8. Na wyjeździe zagrali 2 spotkania z których wygrali jedno i jedno przegrali. Bilans bramkowy to 3:4. W zespole Paderbornu nie ma żadnych gwiazd, w większości dla piłkarzy Bundesliga jest czymś nowym, skład oparty jest na Niemcach. Patrząc na potencjał obydwóch zespołów stawiam na wysoką wygraną Leverkusen.