Przed nami 2 kolejka Primera Division. W mojej opinii najciekawszym spotkaniem dnia będzie pojedynek Betisu Sevilla z Rayo Vallecanio. Wydaje mi się, że warto w tym meczu zagrać na zawodników gospodarzy, którzy są bardzo podbudowani efektownym zwycięstwem na Estadio San Mames. Mało kto przypuszczał, że Betis Sevilla wygra z podopiecznymi Bielsy aż 5-3, ale trzeba przyznać, że gra zawodników Realu Betis była w tamtym meczu porywająca. Oczywiście można przyczepić się do defensywy, ale jeśli jakaś drużyna strzela Bilbao 5 goli, to znaczy, że musi być w formie. Przed sezonem klub zatrzymał w swoich szeregach defensora Paulao, który w parze z Dorado tworzy bardzo solidną dwójkę środkowych obrońców. Dodatkowo klub z Sevilli ma w swoim składzie zawodnika, który jest uważany za jednego z największych portugalskich talentów. Mowa tu oczywiście o Salvadorze Agrze, który ostatnio występował w portugalskim Ollhanense. Nowy nabytek już w pierwszym meczu pokazał, że w tym sezonie będzie wzmocnieniem Betisu. Betis ma bardzo mocne skrzydła, dlatego spodziewam się, że dzisiaj to tam będzie przechodzić większość akcji gospodarzy. Na pewno w odniesieniu zwycięstwa pomogą też kibice, którzy zawsze dzielnie wspierają swoich ulubieńców. Tymczasem dzisiejsi rywale Rayo Vallecano mnie nie przekonali w pierwszym meczu. Wygrali, ale było to wymęczone zwycięstwo z golem w doliczonym czasie gry. Napiszę nawet więcej; stawiam, że drużyna gości spadnie z Primera Division. Przed sezonem odszedł najlepszy strzelec Rayo – Michu, który w poprzednich rozgrywkach strzelił aż 15 goli. Poza tym trzeba wspomnieć, że Rayo nie ma już Movilli, oraz Arribasa, który według mnie był najlepszym defensorem Vallecano w poprzednim sezonie. To jeszcze nie koniec ubytków. W ekipie Rayo nie ma też Tamudo, czy Armenterosa. Na ich miejsce przyszło kilku nowych graczy, ale żeby oni się ze sobą zgrali to na pewno potrzeba trochę czasu. Chyba warto napisać, że w poprzednim meczu tych drużyn na boisku w składzie Rayo było aż 5 zawodników, których aktualnie już nie ma w klubie. Dlatego za Betisem przemawia fakt, że są podbudowani pierwszym zwycięstwem nad mocnym rywalem i to dodatkowo odniesionym na wyjeździe. Po drugie mają atut własnego boiska i żywiołowo dopingujących kibiców. Po trzecie mają lepszy i zgrany skład. Poza tym Vallecano w dwóch ostatnich ligowych spotkaniach poniosło 2 porażki, a im skład się całkowicie posypał. Kurs na 1 jest na pewno warty gry.