III runda rozgrywek FA Cup i spotkanie III-ligowego Blackpool z Arsenalem Londyn. Na Bloomfield Road faworytem są goście, którzy co prawda mają swoje problemy, ale patrząc na to, że i goście są w podobnej sytuacji nie liczę tutaj na niespodzianki. Pamiętamy solidne lanie na Anfield. Pokazało to niesamowite dziury w defensywie, dlatego nie wykluczałbym tutaj goli z obu stron. Kanonierzy przy braku kilku podstawowych zawodników pewnie wystawią kilku młodzieżowców, ale oni pokazywali, że potrafią grać w piłkę. The Gunners lubią grać z Blackpool, bo mierzył się z tym rywalem 4 razy. Za każdym razem wygrywał Arsenal. Co prawda 3 z tych meczów były dosyć dawno, ale historia lubi się powtarzać. W październiku obie ekipy zmierzyły się w Pucharze Ligi i Kanonierzy wygrali 2:1. Jeśli chodzi o formę gospodarzy to są w dołku. Zdobyli tylko punkt w 5 ostatnich meczach, a to pokazuje, że raczej nie liczą na awans, tylko spokojne utrzymanie. 18 grudnia w meczu z Solihull męczyli się strasznie, bo rywale to ekipa z okolic 5, 6 ligi, a Blackpool awansowało po dogrywce. Podsumowując goście powinni wygrać to spotkanie. Dziry w defensywie obu ekip powinny dać gola z obu stron. Jednak nawet jeśli Emery wystawi skład rezerwowy z kilkoma młodzieżowcami to oni i tak powinni sobie poradzić.