Stamford Bridge w Londynie i spotkanie dwóch drużyn walczących o zupełnie coś innego. Niebiescy z dużymi nadziejami na Ligę Mistrzów, czyli pierwszą czwórkę. Pod wodzą nowego trenera Maurizio Sarriego ekipa zmieniła swoje oblicze i zaczęła grać i wygrywać bardzo oszczędnie. Niskie wygrane, mało goli, to nowa Chelsea. Próżno szukać wyników w lidze, kiedy padły minimum 4 bramki. Zdarzały się takie w Lidze Europy z PAOK-iem i Mol Vidi, ale w lidze i to na własnym boisku miało to miejsce na początku listopada z Crystal Palace. Teraz The Blues zwracają dużą uwagę na defensywę i zawsze chcą mieć czyste konto. Dominują w poszukiwaniu kolejnych okazji, ale robią to niezwykle cierpliwie, bo mają do tego graczy. Southampton co prawda zmienił się z nowym trenerem, ale to nie czyni go potęgą. W starciu z tym rywalem jest bez szans. W ich meczach pada sporo goli i potrafią robić niespodzianki jak ta z Arsenalem ale raczej nie na wyjeździe. Potrafili ograć ostatnio Huddersfield, ale jak mówię przy nowej Chelsea z dobrą defensywą chociażby strzał celny będzie sukcesem. Przewiduję wygraną gospodarzy, ale skromną, maksymalnie 2:0.