O godz. 2.30 dojdzie do spotkania Chicago Blackhawks z Dallas Stars. Chicago od czterech meczy jest niepokonane i grają swój najlepszy hokej, odprawili z kwitkiem takie drużyny jak Rangersów czy ostatnio Detroit gdzie grali bez swojego najlepszego skrzydłowego Towesa. Mamy już zatwierdzonych bramkarzy co mnie bardzo cieszy, w bramce Chicago nie ma zmian cały czas trener stawia na ostatnio bardzo dobrze spisującego się ( zresztą jak cały drużyna) Crawforda. Z drugiej strony ostatnio mniej grający Bachman, ze średnią bramek puszczonych około 2,8. Niestety w drużynie gospodarzy zabraknie kontuzjowanego w dalszym ciągu Towesa, Blackhawksi pokazali już,że potrafią i bez niego wygrywać, ale na pewno przydałby się tak szybki zawodnik w akcjach ofensywnych bądź co bądź najlepszy strzelec Chicago. W zespole gości mamy więcej kontuzji bo dziś w dalszym ciągu nie będą mogli grać Benn i Morrow czyli lewoskrzydłowi, ważne ogniwa przyczyniające się do ofensywnych akcji Dallas oraz ostatnio nabawił się kontuzji center Dowell, który dziś też będzie pauzował. Statystyki ostatnich pięciu bezpośrednich meczy nie są optymistyczne dla Chicago bo przegrali oni z Dallas aż cztery razy. Podsumowując nie sądzę, że Chicago przerwie swoją passę akurat na drużynie Dallas i to na własnym lodowisku. Biorąc pod uwagę, kto w bramce Starsów i siłę ofensywną gospodarzy wynik może być tylko jeden.