Znajdujący się ostatnio w świetnej formie zespół Chicago Blackhawks gości na własnym lodowisku ekipę ze ścisłej czołówki, zespół Vancouver Canacks. Szykuje się bardzo ciekawe i zacięte widowisko, którego nieznacznym faworytem jest ekipa Chicago. W tym roku obie ekipy spotkały się tylko raz, w lutym, po dogrywce górą byli Canacks. Wcześniej, w listaopadzie, zmierzyli się ze sobą 2-krotnie, z zcego w Chicago wygrali Kanadyjczycy aż 5:1 a w Vancouver górą byli Blackhawks, zwyciężając 6:2. Gospodarze z 90 punktami na Wschodzie są dopiero 6 ekipą w tabeli. Na szczęście po czarnej serii już nie ma śladu, i w ostatnich dniach zanotowali 4 wygrane z rzędu (w tym jedną w extra time). Do tego u siebie w marcu przegrali tylko raz - po karnych z LA Kings - a ich ofiarami stały się ekipy Toronto, ST. Louis, Washington i NY Rangers. Ostatniej nocy nie mieli problemów z rozbiciem Blue Jackets, wygrywając 5:1. Goście mają o 4 punkty więcej od swoich dzisiejszych rywali są wiceliderem w Konferencji Wschodniej. W kilku poprzednich dniach jednak ich forma jest daleka od oczekiwanej. To sprawiło, że na 4 występy wygrali tylko raz (4:3 z Blue Jackets). W poniedziałek przegrali w Minnesocie z Wilds 0:2. Typuję wygraną Chicago i dużą ilość goli.