Mistrz polski walczy o swój byt w europejskich pucharach w meczu rewanżowym 4tej rundy kwalifikacyjnej do ligi europejskiej z mołdawskim Sheriffem Tiraspol. Przed pierwszy spotkaniem wskazywałem legionistów jako niemal pewniaków do zwycięstwa i (pewnie jak większość kibiców polskich zespołów w europejskich pucharach) doznałem niemałego szoku gdy mecz zakończył się wynikiem 1:1. Patrząc jednak po kilku dniach na tamto spotkanie chłodniejszym okiem, sytuacja nie wygląda aż tak tragicznie jak wskazuje wynik. Wojskowi przez około 90% meczu byli stroną wręcz dominującą i z przodu mieli tak naprawdę problem z wykończeniem. Na duży plus należy ocenić postawę zmiennika Hilberto (jeden z nowych nabytków) i w rewanżu pewnie odegra większą rolę. Z tyłu Legia tak naprawdę grała bardzo dobrze i nie pozwalała rywalom na nic poza felernym rzutem rożnym. Tak więc uważam, że wielkiej tragedii nie było. Ewentualne odpadnięcie legionistów najprawdopodobniej doprowadzi do małej rewolucji w klubie ze zmianą trenera na czele. Moim zdaniem Legia jednak dysponuje jakością by w rewanżu odnieść zwycięstwo, zmazać plamę z pierwszego meczu i przede wszystkim awansować do fazy grupowej LE.